David Moyes to postać, która od lat budzi mieszane uczucia w świecie piłki nożnej, zwłaszcza wśród fanów West Hamu. Pomimo wielu osiągnięć, które uczyniły go jednym z bardziej doświadczonych i uznawanych menedżerów w angielskiej piłce, Szkot niejednokrotnie musiał mierzyć się z krytyką, szczególnie ze strony wiernych kibiców swojego ostatniego klubu.

Pomimo zdobycia europejskiego trofeum z „Młotami” i odrodzenia drużyny w trudnych momentach, Moyes nie znalazł we wschodnym Londynie pełnego uznania, na jakie mógłby liczyć. Teraz jednak, w związku z plotkami o jego możliwym powrocie do Evertonu, być może nadszedł czas, aby pokazał światu, że ma jeszcze wiele do zaoferowania.

Przygoda Davida Moyesa z West Hamem zaczęła się w listopadzie 2017 roku, kiedy to przejął stery zespołu po zwolnieniu Slavena Bilicia. Jego zadaniem było wyciągnięcie klubu z dolnych rejonów tabeli Premier League, a następnie ustabilizowanie sytuacji. Mimo że jego pierwsze podejście do roli menedżera „Młotów” zakończyło się w 2018 roku, wrócił do klubu w 2019, by jeszcze raz zmierzyć się z wyzwaniem utrzymania zespołu w elicie angielskiej piłki.

Warto podkreślić, że Moyes nie tylko zdołał zapewnić stabilizację w Premier League, ale także poprowadził West Ham do sukcesu na arenie międzynarodowej, co w historii tego klubu jest wydarzeniem wyjątkowym. W latach 2020–2023 Szkot doprowadził West Ham do najlepszych wyników od lat, w tym do europejskiego triumfu w Lidze Konferencji i kolejnego sezonu w dobrym stylu w Lidze Europy.

Mimo sukcesów, część kibiców nie była do końca zadowolona ze stylu prowadzenia przez niego zespołu

Zarzucano mu brak elastyczności, zbyt defensywną taktykę oraz nieumiejętność odpowiedniego wykorzystania potencjału niektórych piłkarzy. Takie opinie sprawiły, że Moyes znalazł się na celowniku krytyki, mimo że na papierze zrobił wszystko co mógł, aby zapracować na status legendy w klubie.

Kontrowersje wokół byłego menadżera, wynikają głównie z rozbieżności między jego osiągnięciami, a oczekiwaniami części fanów. Na papierze, dostarczył wszystko, co obiecywał. Wyprowadził drużynę z problemów, poprowadził do europejskich sukcesów i zapewnił solidne miejsce w Premier League. Mimo to, wielu kibiców uważało, że jego styl gry nie pasował do charakteru zespołu, który w ich oczach powinien grać bardziej ofensywną, widowiskową piłkę.

Moyes z kolei, zdaje się nie rozumieć, dlaczego nie został w pełni doceniony za to, co osiągnął

Jego defensywne podejście do taktyki, polegające na zamykaniu przestrzeni i wyczekiwaniu na kontrataki, z pewnością przyniosło rezultaty, ale nie zawsze było to to, czego oczekiwali fani „Młotów”. Niektórzy kibice czują, że jego kadencja trwała za długo, co prowadziło do stagnacji w grze drużyny. Z drugiej strony, Moyes uważa, że nie dano mu wystarczająco dużo czasu, by w pełni zrealizować swoją wizję i zbudować coś trwałego.

Obecnie coraz częściej pojawiają się plotki o tym, że Moyes może otrzymać kolejną szansę w Premier League, tym razem w klubie, który dał mu pierwsze poważne wyzwanie w jego menedżerskiej karierze. Po słabym starcie sezonu w wykonaniu „The Toffees”, menedżer Sean Dyche znalazł się pod ogromną presją, a Moyes jest wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do zastąpienia go, jeśli sytuacja na Goodison Park się nie poprawi.

Powrót Moyesa  do Evertonu, mógłby być niezwykle symboliczny

To właśnie tam, w latach 2002-2013, zbudował sobie reputację solidnego menedżera, prowadząc Everton do regularnych występów w górnej połowie tabeli Premier League. Mimo że jego ostatnie lata w karierze nie były tak udane, jakby tego oczekiwał – szczególnie biorąc pod uwagę nieudaną przygodę z Manchesterem United – Moyes wciąż ma szansę na odbudowanie swojego wizerunku, jako jednego z najlepszych menadżerów w lidze.

Objęcie Evertonu w obecnej sytuacji byłoby olbrzymim wyzwaniem. Klub boryka się z poważnymi problemami finansowymi, a skład drużyny jest uznawany za jeden z najsłabszych w historii. Gdyby Moyes zdołał wyprowadzić „The Toffees” z obecnego kryzysu, byłby to ogromny sukces i jednocześnie odpowiedź na zarzuty jego krytyków z London Stadium. Powrót do klubu, który go ukształtował jako menedżera, byłby okazją do pokazania, że wciąż potrafi radzić sobie w trudnych sytuacjach.

Decyzja o odejściu Moyesa z West Hamu z pewnością pozostawiła wielu fanów z mieszanymi uczuciami

Z jednej strony, jego osiągnięcia – zwłaszcza na arenie międzynarodowej – sprawiły, że klub zyskał nowe perspektywy i możliwości rozwoju. Z drugiej, krytyka stylu gry oraz brak jednoznacznej poprawy na dłuższą metę sprawiły, że zarząd West Hamu postanowił poszukać nowych rozwiązań.

Czas pokaże, czy decyzja była słuszna. Jeśli Moyes obejmie Everton i zdoła odmienić losy „tonącego „klubu, może to skłonić wielu do zastanowienia się, czy West Ham nie podjął zbyt pochopnej decyzji. Z drugiej strony, jeśli jego przygoda z Evertonem zakończy się niepowodzeniem, może to potwierdzić, że czas Moyesa w Premier League powoli dobiega końca.