Nikola Jurcević przewiduje świetlaną przyszłość gwiazdom Akademii – Declanowi Rice’owi i Nathanowi Hollandowi. Obaj juniorzy brylowali na boisku w piątkowym meczu z Werderem.
Gra Irlandczyka Rice’a była spokojna, dojrzała i opanowana – jako defensywny pomocnik bronił dostępu do bramki. Holland z kolei zajął się zupełnie czym innym. 19-latek, jako jeden z trójki ofensywnych pomocników, napędzał akcję Młotów. Gra Anglika była widowiskowa i przyjemna dla oka.
Pierwsza i jedyna bramka padła w 12 minucie meczu. Autorem gola był zawodnik Werderu Johannes Eggestein. Młoty nie zdołały zniwelować różnicy, pomimo ewidentnej poprawy gry. Mecz zakończył się wynikiem 1:0. Nikola Jurcević jest rozczarowany porażką, ale nie może nikomu odmówić zaangażowania.
-To był typowy mecz o nic. Wystawiliśmy dwa różne składy. Ponadto daliśmy szansę juniorom, którzy spisali się na medal – powiedział asystent Bilicia.
– Na ostatnie pół godziny wprowadziliśmy graczy o większym doświadczeniu. Od tamtej pory mecz należał do nas – niestety szczęście nie dopisało i nie udało się trafić do siatki.
-To był dobry sprawdzian, w którym wynik się nie liczy.
Jak już wspomnieliśmy, Chorwat jest pod wrażeniem gry Rice’a i Hollanda. Młody defensor ma już nawet za sobą debiut w Premier League w konfrontacji z Burnley.
-Zagrali dobrze. Nie pierwszy raz zresztą. Zawsze dobrze sobie radzą na treningach czy ostatnio w meczu z Fulham. Są młodzi, mają talent. Zrobili duży postęp i bardzo pozytywnie nas zaskoczyli tego lata.
-Dla mnie osobiście Nathan był jeszcze lepszy niż ostatnio. Jest niezwykle groźny pod polem karnym. Razem z Declanem pokazali, że można na nich liczyć.
Jurcević uważa, że ostatnie pół godziny należało do Młotów. W grze West Hamu widać było tę pewność w poruszaniu się z piłką.
-Dostrzegłem kilka pozytywów. Naprawdę nieźle wymienialiśmy podania i poruszaliśmy się z piłką. Musimy tylko wypracowywać więcej okazji.
-Dla niektórych graczy – na przykład Jose i Marko – był to pierwszy mecz od zakończenia poprzedniej kampanii. Kilku piłkarzy leczy nadal swoje kontuzje. Jak wszyscy wrócą do zdrowia, to nie widzę powodów do obaw przed startem sezonu.
-Mam nadzieję, że będziemy lepsi niż w zeszłym roku – zakończył.