Przegrywając do przerwy, West Ham powrócił na zwycięską ścieżkę w drugiej połowie pierwszego meczu półfinałowego UEFA Europa Conference League. Michail Antonio z bliskiej odległości trafił do siatki, dając drużynie prowadzenie z holenderskim AZ Alkmaar.

Zwycięska bramka Michaila Antonio przeciwko AZ, skłoniłaby większość menedżerów do wybuchu radości, ale dla Davida Moyesa była to bardziej kwestia ulgi. Cztery miesiące temu West Ham otrzymał oferty z Nottingham Forest, Wolverhampton oraz ofertę wypożyczenia 33-letniego napastnika z Chelsea. Antonio był trzecim wyborem za Gianlucą Scamaccą i Dannym Ingsem w West Hamie i dlatego był wówczas bliski odejścia. Ostatecznie jednak pozostał we wschodnim Londynie.

To była ciężka praca – powiedział 33-latek dla BT Sport. Mieliśmy świadomość, że zagrają dobry futbol – wiedzieliśmy od analityków przed meczem, że są przyzwoitym zespołem. Musieliśmy być nieco bardziej kliniczni, ale pod koniec gry doszliśmy do 2:1 i miejmy nadzieję, że wygramy także rewanż. Są drużyną opartą na posiadaniu piłki i lubią ostro pograć. Teraz mamy większe doświadczenie, bo przeszliśmy przez ten pierwszy mecz i mamy własne wnioski.

Antonio jest zawsze perfekcjonistą

Nie sądzę, że rozegrałem dzisiaj najlepszy mecz, ale hej…ja strzeliłem gola, dzięki któremu wygraliśmy i przechodzimy do następnego tygodnia ze skromną, ale bardzo ważną zaliczką – dodał Jamajczyk. To było trochę frustrujące patrząc na całość, ale ruszamy w drogę i idę ponownie strzelać w przyszłym tygodniu.