Niestety, plotki krążące na twitterze przez ostatnie dni okazały się prawdą i dziś wychowanek Młotów, Grady Diangana, na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się do zespołu, w którym grał w ostatnim sezonie na wypożyczeniu – West Bromwich Albion.

Grady Diangana piłkarzem West Bromwich Albion. Transfer skrzydłowego potwierdzony

Informacja została oficjalnie potwierdzona przez oba kluby. Strona West Ham United w swoim artykule zaznacza, że klubowy wychowanek, który wystąpił do tej pory 21 razy w bordowo-niebieskich barwach, musiał mierzyć się z dużą konkurencją na swojej pozycji. Wymieniani są Felipe Anderson, Michail Antonio, Pablo Fornals, Robert Snodgrass, Andriy Yarmolenko oraz Jarrod Bowen. Jednak jak pokazały ostatnie miesiące Antonio traktowany jest jako napastnik, a Fornals i Lanzini lepiej czują się na pozycji 10. Dalej, pożegnalna wiadomość podkreśla, że sprzedaż piłkarza była niechcianą koniecznością, a fundusze pozwolą klubowi uzupełnić braki w innych formacjach. Potencjalne transfery pozwolą zespołowi na zbalansowanie składu – nie jest tajemnicą, że priorytetem jest wzmocnienie bloku defensywnego, szczególnie środka i lewej strony. Klub życzy także piłkarzowi dalszych sukcesów.

Sam wpis jest dość nieszablonowy, bo z reguły kluby ograniczają się do lakonicznej informacji i grzecznościowych życzeń powodzenia w dalszej karierze. Czyżby zapewnienia o reinwestowaniu środków oraz podkreśleniu mocnego obsadzenia pozycji ofensywnych miały na celu złagodzenie frustracji kibiców?

Kwota transferu Diangany do West Brom

Zarówno oficjalne ogłoszenie na stronie West Hamu, jak i nowego klubu wychowanka Młotów, nie ujawnia kwoty transferu. Wiarygodne źródła (w tym ExWHUemployee) mówią o kwocie 18-20 milionów funtów z 20% kwotą od następnego transferu.

Znakomita większość fanów jest rozzłoszczona sprzedażą obiecującego skrzydłowego. Jednym z wielu problemów West Hamu w ostatnich latach są piłkarze-najemnicy, którzy nie zostawiają 100% zdrowia na boisku, a kibicom klubu o robotniczych tradycjach trudno się utożsamiać z gwiazdorską postawą. Zawsze najbardziej cenili tych, którzy mówiąc kolokwialnie, jeździli na tyłkach i szanowali barwy dla których grają.

Grady miał być sygnałem powrotu do tych tradycji. Patrząc na sytuację Declana Rice’a, który powoli przerasta klub, czy Marka Nobla, który najlepsze lata ma za sobą, to właśnie Diangana miał rozpalać serca kibiców zespołu ze wschodniego Londynu. Dumny z reprezentowania WHU, dający świetny przykład piłkarzom w akademii, że warto się starać, a wizja gry w pierwszym zespole jest na wyciągnięcie ręki – na to liczyliśmy. Wielu kibiców to właśnie jego typowało na gwiazdę przyszłego sezonu, szczególnie na fali świetnej gry na wypożyczeniu w WBA. Potwierdzeniem tego był sparing przeciwko Ipswich, gdzie zaliczył trzy asysty, a jego gra wyglądała bardzo obiecująco.

Co do samej kwoty, z jednej strony może wydawać się słuszna – mowa bowiem o piłkarzu, który bardzo dobrze grał na drugim poziomie rozgrywek przez raptem jeden sezon, a w Premier League, która jest dużo bardziej wymagająca, rozegrał wcześniej 17 spotkań. Z drugiej strony brytyjscy piłkarze, szczególnie młodzi, osiągają na rynku transferowym zawrotne kwoty i jeśli Grady rozegra dobry sezon na najwyższym poziomie to jego wartość na koncie najbliższego sezonu może być zdecydowanie wyższa.

Pozostaje też nam gdybanie, czy chłopaka, który reprezentuje nasze barwy od 14 roku życia udałoby się zatrzymać, jeśli byliby chętni na piłkarzy których chcemy się pozbyć, jak choćby Lanziniego czy Andersona?

Reakcje w social media. Ostry wpis Marka Nobla

Nie tylko kibice są zdruzgotani tym transferem. Upust swojej frustracji dał także kapitan Mark Noble, pisząc, że jest rozczarowany a Diangana ma przed sobą wielką przyszłość. Rzadko widzi się aż tak zdecydowane reakcje innych piłkarzy na odejścia z klubu. Wpis polubił m.in. Declan Rice.

Sfrustrowany jest również Jack Wilshere, który skomentował na instagramie wpis odchodzącego, życząc mu powodzenia w nowym klubie gdzie wreszcie będzie szanowny.

To ciężkie dni dla fanów Młotów. Liczymy, że klub w minimalnym stopniu zrehabilituje się i wzmocni obronę, najlepiej przed pierwszym spotkaniem z Newcastle.

COYI!