Piłkarze West Hamu pokonali na wyjeździe Everton FC 3:2. Młoty przez większą część meczu grały w przewadze. Wszystkie trzy bramki padły w ostatnich kilkunastu minutach meczu. Obie drużyny zapewniły kibicom huśtawkę nastrojów, a wynik do ostatniej minuty był sprawą otwartą.
Przed meczem żaden Kibic West Hamu na pewno nie spodziewał się spacerku. Młoty już dawno nie wygrały na Goodison Park a Everton to drużyna, z którą zazwyczaj gra się nam bardzo ciężko. Tak było i tym razem.
Już od pierwszych minut gospodarze przycisnęli i byli stroną przeważającą. Świetną sytuację na zdobycie bramki miał McCarthy, ale piłka po jego woleju została wybita na róg przez Adriana.
W 11. minucie groźnym strzałem odwdzięczył się Payet, lecz futbolówka minimalnie przeleciała obok słupka.
Po tej nieśmiałej wymianie ciosów, do akcji wkroczył Romelu Lukaku. Belg stał tyłem do bramki, dostał piłkę i jednym zwodem wyszedł na pozycję strzelecką mijając źle ustawionego Reece’a Oxforda. Kąt strzały był spory, jednak futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do bramki Adriana. Lukaku tym samym strzelił swoją 18. ligową bramkę w tym sezonie.
Po stracie gola Młoty nie odpuściły, a nawet trochę przejęły inicjatywę. Brakowało jednak ostatniego podania i wszystkie akcje czyścili obrońcy Evertonu.
Do przełomowej dla losów meczu sytuacji doszło w 34 minucie. Kevin Mirallas dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Pierwszy kartonik ujrzał za nurkowanie, drugi za groźny faul na Cresswellu.
Gospodarze w 10 nie byli już tak groźni co wykorzystywał West Ham. Młoty grały głównie dośrodkowaniami. Swoich sił próbowali Cresswell i Antonio.
W ostatniej minucie pierwszej połowy, Phil Jagielska sfaulował Dimitri’ego Payeta tuż przed polem karnym. Francuz podszedł do rzutu wolnego, lecz piłka po jego strzale minęła bramkę. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Na drugą połowę Młoty wyszły w nieco zmienionym składzie. Na boisku pojawił się Andy Carroll. Nasz napastnik wszedł w miejsce Reece’a Oxforda. Slaven Bilić uznał, że nie potrzebujemy aż 3 środkowych obrońców gdy gramy w przewadze.
Wszystko było na dobrej drodze by Młoty zdobyły w końcu wyrównującą bramkę, lecz niestety w 56. minucie szybką dwójkową akcję przeprowadzili Aaron Lennon i Romelu Lukaku. Lennon dostał piłkę w polu karnym, wypuścił ją przed siebie i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Pomocnik Evertonu nie dał szans Adrianowi i mieliśmy już 2:0.
Slaven Bilić nie czekał z reakcją. Chwilę po tym zdarzeniu przeprowadził podwójną zmianę. w miejsce Emmanuela Emenike wszedł Diafra Sakho, zaś Pedro Obianga zmienił Alex Song.
Gdy wydawało się, że gorzej już być nie może, w 68. minucie sędzia odgwizdał rzut karny dla gospodarzy. W polu karnym (a w zasadzie przed polem karnym – tak pokazują powtórki) faulowany był Muhamed Besić. Do jedenastki podszedł Romelu Lukaku. Uderzył piłkę w prawy róg bramki, jednak Adrian wyczuł jego intencje i obronił strzał.
Pisałem wcześniej, że kartka dla Mirallasa była przełomowa. Karny obroniony przez Adriana mógł być równie ważny a nawet ważniejszy. Ciężko byłoby podnieść się Młotom z wyniku 0:3. Tymczasem…
Podopieczni Slavena Bilicia przełamali niemoc strzelecką dopiero w 79. minucie. Do siatki trafił niezawodny Antonio strzałem głową. Asystę przy tym golu zanotował Mark Noble.
Trzy minuty później mieliśmy już remis. Tym razem dośrodkowywał Dimitri Payet. W polu karnym świetnie powalczył w powietrzu o piłkę Diafra Sakho i strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy.
W końcowych minutach bardzo aktywny był Dimitri Payet. Francuz miał świetną okazję w 88. minucie. Przyjął piłkę w polu karnym, zwiódł obrońcę lecz w ostatnim momencie odskoczyła mu piłka. W efekcie futbolówka trafiła pod nogi Andy’ego Carrolla, który nie zdołał celnie uderzyć.
Co odwlecze – nie uciecze. Chwilę później posłana została długa piłka w pole karne rywali. Andy Carroll w swoim stylu strącił ją głową, z pierwszej piłki piętką odegrał Diafra Sakho do wychodzącego na czystą pozycję Dimitri’ego Payeta. Francuz tym razem nie mógł się pomylić!
Sędzia doliczył 4 minuty, lecz wynik nie uległ już zmianie do końcowego gwizdka. Młoty w pokonały w dreszczowcu Everton 3:2!