Przybywszy do West Hamu w sierpniu 2024 roku, Niclas Füllkrug miał być prawdziwym remedium na panujące we wschodnim Londynie od lat „napastnicze” problemy. Jak dobrze wiemy, dotychczasowa przygoda 32-latka to, delikatnie mówiąc, niewypał – niewykluczone więc, że ta niebawem dobiegnie końca, do czego rzekomo dąży sam zainteresowany.
Od momentu dołączenia do klubu latem (5 sierpnia), Niclas Füllkrug znaczną część tego czasu spędził nie na boisku, lecz w gabinetach lekarskich. Popularny „Lücke” mierzył się już z dwoma poważnymi urazami – w wyniku pierwszego, problemu ze ścięgnem Achillesa, opuścił aż 86 dni, co przekłada się na 11 spotkań. Obecnie zaś, 32-latek leczy kontuzję uda, której nabawił się w pierwszym kwadransie meczu pucharowego z Aston Villą, a jego powrót szacowany jest na początek kwietnia. Powiedzieć, że nie tak miał wyglądać jego pobyt w klubie, to jak nie powiedzieć nic.

Füllkrug v Crystal Palace, 2024/25. Źródło – whufc.com
Mimo czarnych chmur, jego obecność na boisku wyglądała dość obiecująco. Doświadczony snajper strzelił 2 gole we wszystkich 11 meczach, w których wystąpił w barwach West Hamu. To właśnie tego oczekiwano, kiedy Tim Steidten płacił za jego usługi sumy rzędu 25 milionów funtów – bramkostrzelności, z której był znany w Bundeslidze.
Młoty szukały już rozwiązania odpowiedniego dla obu stron podczas zimowego okna transferowego. Chęć sprowadzenia Füllkruga zadeklarował Juventus, aczkolwiek z uwagi na powrót po kontuzji postanowiono, że warto dać mu kolejną szansę. Niestety, nadzieja umarła tak szybko, jak się narodziła – były napastnik BVB wypadł z gry na dłuższy czas po zaledwie 6 występach, a w jego miejsce sprowadzono Evana Fergusona.
Istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że West Ham za wszelką cenę latem usiłuje spieniężyć Niemca. I co ciekawe, on sam miałby w tym pomóc, bowiem zgodnie z informacjami napływającymi z portalu KUMB – złożył oficjalną prośbę o transfer. Füllkrug miał nawet rozmawiać ze swoimi agentami o potencjalnej przeprowadzce już w grudniu, na kilka tygodni przed oficjalnym otwarciem okienka.
Odejście 32-latka z zespołu Młotów z pewnością zabezpieczyłoby znacznie klubowe zaplecze finansowe, bowiem jest on jednym z jego najlepiej zarabiających graczy. Niemiec pobiera wynagrodzenie rzędu 90 tysięcy funtów tygodniowo – tyle samo zarabiają chociażby Mohammed Kudus, Aaron Wan-Bissaka czy Tomáš Souček. Wyzwaniem natomiast pozostaje odrobienie relatywnie astronomicznej kwoty, którą West Ham przeznaczył na jego zakup – Niclas Füllkrug kosztował The Hammers aż 25 milionów funtów.
Sprowadzenie Füllkruga, zdaniem wielu, to przykład nie do końca rozsądnej polityki transferowej Tima Steidtena. Poziom prezentowany przez Niemca raczej nie jest wystarczający w kontekście realiów Premier League – niewykluczone, że decyzja o jego transferze była jednym z gwoździ do trumny kariery Steidtena na London Stadium.