Nowe wzmocnienie Młotów Ryan Fredericks delektuje się życiem w West Hamie i jest podekscystowany zbliżającym się sezonem.

Fredericks dołączył do ekipy Młotów z Fulham – był pierwszym letnim transferem Manuela Pellegrniego.

Prawy obrońca po dwóch tygodniach bardzo bliskiej współpracy z Manuelem Pellegrinim i jego sztabem szkoleniowym jest zaskoczony ogromną ambicją i zaangażowaniem chilijskiego szkoleniowca.

-Pellegrini wie, czego chce. Jest doświadczonym człowiekiem, który wie, w jaki sposób ma poukładać ten zespół – stwierdza Fredericks.

-Jego celem nie jest pozostanie w lidze. On chce zakończyć sezon w górnej części tabeli. Chce żebyśmy zmienili nasze nastawienie z zeszłego roku. Zamierza zrobić z nas zwycięzców.

Fredericks i jego nowi koledzy bardzo ciężko pracowali, by zbudować jak najlepszą kondycję przed startem sezonu, podczas pobytu w szwajcarskim Bad Ragaz.

25-latek uważa, że szybki start okresu przygotowawczego przyniesie korzyści w nadchodzącej kampanii.

-Zwykle okres przygotowawczy zaczyna się trochę później – wyjaśnia. -Trener wrzucił nas prosto na głęboką wodę. Myślę, że to najlepszy pomysł – było dużo ćwiczeń, ale każdy miał też trochę czasu dla siebie.

-Skupiliśmy się na defensywie. W zeszłym sezonie traciliśmy dużo bramek, więc menedżer chciał to poprawić. Trener chce, żeby akcje były budowane od linii obrony, później parę szybkich podań, piłka trafia do ofensywnej trójki i sprawa załatwiona.

Odkąd Fredericks jest w klubie, już czterech innych piłkarzy złożyło podpis na umowie z Młotami – Issa Diop, Łukasz Fabiański, Jack Wilshere i Andriy Yarmolenko również przeprowadzą się na Stadion Olimpijski.

Obrońca jest zachwycony kalibrem piłkarzy przychodzących do The Hammers.

-Nowa drużyna wygląda obiecująco. Jack jest znany na Wyspach, ma dużo jakości i po prostu dobrze gra w piłkę.

-Issa to prawdziwa wieża! Jest dużym i silnym obrońcą, ale również dobrze czuje się z piłką przy nodze. Fabiański także jest dobrze znany w Premier League. Miał w zeszłym sezonie kilka fantastycznych interwencji. Nie udało mu się utrzymać Swansea, ale ich strata to nasz zysk.

-Widziałem też filmiki z gry Andrija z ostatnich kilku lat. Jest świetnym skrzydłowym, na pewno upilnowanie go na treningu nie będzie proste!

Pierwszy mecz pod wodzą Pellegrniego został rozegrany w niedzielę. Prawy obrońca rozegrał 45 minut w pierwszym spotkaniu pod skrzydłem chilijskiego szkoleniowca.

-Mój debiut był trudny – przyznaje piłkarz. -Było bardzo gorąco, a Winterthur jest kilka tygodni przed nami w przygotowaniach do sezonu.

-Chodzi o to, żeby nie nabawić się żadnej kontuzji i dobrze wejść w sezon, którego nie mogę się już doczekać – podsumował Fredericks.