Odkąd Felipe Anderson pojawił się w West Hamie jest coraz bardziej rozpoznawalny na rynku transferowym. W mediach słychać częściej o zainteresowaniu zawodnikiem przez kluby z Anglii ale też z zagranicznych drużyn. Jak podaje Sky Sports Brazylijczyk jest na celowniku wielkiego Realu Madryt.

Real ostatnimi czasy ma spore problemy z piłkarzami jak i z wynikami, dlatego przybył ponownie na ławkę trenerską słynny Zizou Zidane. W planach mają pozyskać z Chelsea Edena Hazarda, ale pierwsza oferta za belgijskiego zawodnika została odrzucona. Według brytyjskiej gazety „The Mirror”, Chelsea zażądała 115 mln euro. Dla przypomnienia kontrakt lewego skrzydłowego z Londynu jest ważny do czerwca 2020 roku.

Drużyna z Madrytu szuka ewentualnego zastępstwa, gdyby transfer Hazarda nie wypalił. Jak można przeczytać na Sky, Real jest w stanie zapłacić za Brazylijczyka nawet 65 mln euro.

Felipe Anderson dołączył w lecie tamtego roku z Lazio Rzym  za rekordową kwotę 33 i pół miliona funtów. We wszystkich 31 ligowych meczach strzelił 8 goli i sześciokrotnie asystując. Dodatkowo dostał ostatnio powołanie reprezentacji Brazylii.


Transfer ten jednak wydaje się mało realny. Jest to prawdopodobnie jedna z wielu plotek, których z każdym dniem będzie przybywać. Warto jednak przypomnieć, że West Ham wypożyczył kiedyś jednego ze swoich graczy do Realu. Wtedy doniesienia medialne też wydawały się mało realne – zdecydowanie mniej niż teraz.