Łukasz Fabiański był pełen dumy po swoim 200 występie na poziomie Premier League. West Ham wygrał w czwartek z Southampton 2:1, a jednym z ojców tego sukcesu był polski golkiper.
Reprezentant Polski w świetnym stylu obronił strzały Redmonda, Leminy i Armstronga, ale nie udało mu się zachować czystego konta. W tej kampanii 33-latek trzy razy zakończył mecz bez wpuszczenia gola.
– Po prostu czułem się dobrze i w głębi duszy myślałem, że to wyjątkowy dzień dla mnie, ponieważ był to mój 200 mecz w Premier League, więc chciałem uczynić go wyjątkowym. Chciałem zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby pomóc kolegom w każdej możliwej sytuacji. Na szczęście udało się wygrać ten mecz i pomogłem drużynie w niektórych sytuacjach, więc naprawdę jestem szczęśliwy, że mój 200 mecz tak się potoczył – powiedział Łukasz na łamach oficjalnej strony klubu.
Obok Polaka największą gwiazdą tej potyczki był Felipe Anderson, który strzelił dwa gole i poprowadził Młoty do triumfu.
– Felipe ma wielką jakość. Ma w sobie coś wyjątkowego. Nawet dzisiaj kiedy nie miał jakiejś dobrej sytuacji do zdobycia pierwszego gola to wykorzystał szansę i przywrócił nas do gry. On ma wielką jakość wykończenia sytuacji bramkowych i wszędzie jest dobry! Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że go mamy, ponieważ jest dla nas ważnym zawodnikiem.
– Ale to cały zespół zapracował na ten wynik. Felipe znalazł się w dobrej sytuacji do zdobycia gola i to wykorzystał, ale nie był jedynym zawodnikiem, który grał dobrze. Mikey (Michail Antonio) dowiedział się kilka godzin przed meczem, że zagra na prawej obronie i wykonał świetną robotę i dał świetną asystę. Wszyscy włożyli bardzo dużo wysiłku w to spotkanie i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy trzy punkty i jako grupa możemy być z siebie dumni – przekonuje Fabian.
Fabiański twierdzi, że wiara i odporność Młotów również odegrały ważną rolę w odwróceniu losów meczu po straconym golu.
– Od samego początku meczu wydawało mi się, że pokazaliśmy, że chcemy wygrać ten mecz. Wiedzieliśmy, że gramy przeciwko drużynie, która jest w dobrej formie, odkąd zmienili menedżera. Przez cały mecz byliśmy groźni i cieszę się, że udało nam się zdobyć trzy punkty w kolejnym meczu wyjazdowym. Udało nam się wyrównać i szybko wrócić do gry co pokazało nasz charakter.