Spekulacje na temat przyszłości Julena Lopeteguiego w West Hamie wciąż trwają. Pomimo poprawy wyników drużyny w ostatnich meczach, zarząd klubu wciąż ma poważne wątpliwości co do poziomu wydajności zespołu pod jego przewodnictwem.
Choć zarząd był niechętny do podejmowania drastycznych kroków, kluczowe może okazać się najbliższe starcie z Liverpoolem. Jeśli drużyna poniesie kolejną dotkliwą porażkę, zarząd może być zmuszony do rozważenia zmiany menadżera.
W obliczu tych niepewności, mówi się, że Graham Potter, były menedżer Brighton, czeka na ewentualne powołanie. Według nieoficjalnych informacji, Potter jest gotowy przejąć stery w West Hamie na sześciomiesięcznej umowie, jeśli zarząd zdecyduje się zakończyć współpracę z Lopeteguim. To zrozumiałe, biorąc pod uwagę rosnącą presję na hiszpańskiego menedżera po kilku rozczarowujących wynikach.
Ostatni mecz z Southampton również nie był łaskawy dla West Hamu
- Lopetegui stracił w tym spotkaniu kilku kluczowych graczy: Łukasza Fabiańskiego, Maxa Kilmana i Carlosa Solera, którzy opuścili boisko z powodu kontuzji. Choć testy sprawnościowe będą miały miejsce przed dzisiejszym meczem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Fabiański nie zagra z powodu protokołów związanych z wstrząsem mózgu. Z kolei Kilman i Soler mają szansę na powrót
- Guido Rodríguez i Tomas Soucek, którzy zdobyli piątą żółtą kartkę w sezonie, będą musieli pauzować w dzisiejszym meczu
- Lucas Paquetá wróci po zawieszeniu (które odbywał również z powodu otrzymania pięciu żółtych kartek)
- W obliczu tych trudności, jedynym pozytywem jest powołanie Olivera Scarlesa, młodego zawodnika akademii, który dostanie szansę gry