Dziś rano klub poinformował, że obawia się o to, iż niemiecki napastnik – Niclas Füllkrug może być poza grą znacznie dłużej niż przewidywano [ExWHUemployee].

Początkowe nadzieje, że Niemiec zdoła wrócić na emocjonujące starcie z Tottenhamem Hotspur w ten weekend, okazały się płonne. Jak się okazuje, jego stan zdrowia nadal nie pozwala mu nawet na wznowienie pełnych treningów. Wśród kibiców i działaczy klubu narastają wątpliwości, czy zawodnik zdąży być gotowy na kolejny mecz, tym razem przeciwko Manchesterowi United. W tej chwili priorytetem jest doprowadzenie go do takiej formy, aby wrócił do 100% treningów z pierwszą drużyną.

Zawodnik doznał kontuzji podczas pierwszej przerwy międzynarodowej i od tego czasu nie był widziany podczas sesji treningowych z pierwszym składem. Istnieją poważne obawy, że ta nieobecność może przedłużyć się aż o kolejne kilka tygodni / ExWHUemployee

Obecny uraz koncentruje się wokół okolicy łydki oraz ścięgna achillesa, co może być poważnym alarmem dla sztabu medycznego West Hamu. Zawodnik ma bowiem „bogatą” historię kontuzji, a na swoje nieszczęście opuścił już aż 142 mecze od momentu, gdy zadebiutował jako profesjonalny piłkarz. Taka statystyka jest szczególnie niepokojąca, zwłaszcza że zbliża się on do swoich 32. urodzin. Wyzwania związane z rehabilitacją są teraz jeszcze trudniejsze, a klub z pewnością odczuwa presję związaną z finansami, jakie zostały zainwestowane w jego transfer.

Jest to oczywiście bardzo wczesne prognozowanie – mamy nadzieję, że Füllkrug będzie mógł wrócić na boisko i zacznie dawać zespołowi to, czego od niego oczekiwano, przy podpisywaniu kontraktu latem / ExWHUemployee

Działacze klubu wiedzą, jak ważny jest zdrowy skład, by móc konkurować na wysokim poziomie w Premier League. Brak tak kluczowego gracza na boisku może znacząco wpłynąć na wyniki zespołu, co z kolei wpływa na morale zarówno piłkarzy, jak i kibiców.

Czas pokaże, czy West Ham znajdzie sposób, by poradzić sobie bez swojego kontuzjowanego piłkarza. Następne kilka tygodni może okazać się kluczowe nie tylko dla jego kariery, ale również dla przyszłości całej drużyny. Kibice z nadzieją czekają na wieści o powrocie swojego ulubieńca, mając nadzieję, że niebawem znów zobaczą go w akcji.