West Ham latem pozyskał z Paris Saint-Germain Alphonse’a Areolę. Po podpisaniu kontraktu przez Francuza, kibice zastanawiali się, jaka będzie obowiązywała hierarchia w bramce w tym sezonie. Jedni uważali, że to tylko kwestia czasu, kiedy Łukasz Fabiański siądzie na ławkę, natomiast inni, że przybycie Areoli jedynie wzmocni pozycję Fabiańskiego, który dostanie zastrzyk dodatkowej energii.

Jak się jednak okazało, wypożyczenie 28-latka nie spowodowało zmiany w hierarchii golkiperów na Stadionie Londyńskim. Fabiański wręcz zaczął wyglądać lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej, grając dla West Hamu i w chwili obecnej prowadzi rozmowy na temat nowego kontraktu.

Polak do tej pory zapisał tylko trzy czyste konta w Premier League, ale wykonał więcej obron w tym sezonie niż jakikolwiek inny bramkarz w pierwszej piątce najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Nic więc nie wskazuje, żeby Fabian utracił „jedynkę” na rzecz Areoli, który świetnie radzi sobie w Lidze Europy i Pucharze Carabao.

Areola dał Fabiańskiemu jeszcze większą motywację

Myślę, że Łukasz gra naprawdę dobrze – powiedział menedżer West Hamu. Przybycie Areoli dało nam prawdziwy poziom konkurencji i myślę, że uświadomiło wiele również Łukaszowi. Na nim ciąży presja, aby utrzymać koszulkę z numerem 1 i grać dobrze, ponieważ w tej chwili czuje oddech rywala na plecach.

Głównym powodem, dla którego sprowadziliśmy Areolę nie było pozbawienie Łukasza pozycji na którą zapracował, a fakt, że Fab kilka razy doznał kontuzji podczas rozgrzewki w zeszłym sezonie i po prostu czuliśmy, że jeśli to się powtórzy, możemy potrzebować wsparcia.

Łukasz dzięki przybyciu Areoli, nie musi pojawiać się w każdym meczu we wszystkich rozgrywkach, a jest ich naprawdę dużo

Na każdej pozycji rotujemy i tutaj także potrzebowaliśmy drugiego bramkarza – to nic niezwykłego, każdy klub dba o tą pozycję. Areola jest dobrym golkiperem i widzimy dla niego długoterminową przyszłość w West Hamie, ale narazie „jedynką” bezapelacyjnie jest Fabiański.

Fabiański wycofał się z międzynarodowej kariery, ale wydaje się, że o spowolnieniu gry z West Hamem nie ma mowy – 36-latek mówił ostatnio nawet o tym, że chciałby grać co najmniej do 40 roku życia

To, czy zdoła utrzymać pierwsze miejsce w składzie do samej 40stki, to zupełnie inna kwestia, ale obaj gracze są doskonale świadomi pozycji w jakiej się znajdują w dłuższej perspektywie. Moyes powiedział Areoli, że koszulka nr 1 będzie jego, dopiero gdy nadejdzie na to odpowiedni czas – Łukasz zdaje sobie z tego sprawę.

Musieliśmy sprawić, by Alphonse zrozumiał, że jest duża szansa, że przejmie kiedyś pozycję Łukasza. Ale to dopiero kiedyś w przyszłości. Łukasz spisuje się tak dobrze, cieszy się klubem, my cieszymy się tym, że mamy go w pobliżu. Fabiański będzie z nami naprawdę tak długo, jak zechce zostać – powiedział Moyes.

Wiadomo, że w pewnym momencie obaj zamienią się miejscami, ale forma Fabiańskiego opóźni na pewno tę datę o znaczny czas.