Młoty po zaciętym meczu przegrały na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur 2:3. Dwie decydujące bramki w ostatnich minutach zdobył Harry Kane. 

Slaven Bilić trochęzaskoczył wyjściową jedenastką. W bramce zobaczyliśmy Darrena Randolpha, zaś na szpicy zagrał Diafra Sakho. Pod nieobecność Marka Noble’a na środek pomocy został przesunięty Manuel Lanzini.

tot_post

Pierwsze minuty należały do Spurs. Dość dobrze wszedł w mecz debiutant 20-letni Harry Winks. Anglik już w 3. minucie postraszył Darrena Randolpha niespodziewanym strzałem. Piłka przeleciała jednak obok bramki.

Chwilę później wszyscy na trybunach byli przekonani, że padła bramka. Pięknym podaniem przez 3/4 boiska popisał się Dier. Piłka trafiła wprost do Eriksena, ten pięknie przyjął, świetnie wykończył jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną.

W 11. minucie dał o sobie znać Harry Kane. Anglik uderzył mocno z dystansu, ale niecelnie. Po naszej stronie pięknym rajdem odpowiedział Michail Antonio. Skrzydłowy na dużej szybkości minął dwóch zawodników i huknął z dystansu w stronę bramki. Strzał był jednak nieprzygotowany i pilka poszybowała wysoko nad bramką.

W 24. minucie Młoty wywalczył rzut rożny. Dośrodkowanie Payeta, zamieszanie w polu karnym, piłka w końcu trafia do Lanzini’ego ten uderza ale strzał blokuje obrońca. Kolejny róg. Tym razem dośrodkowanie wprost na głowę Cheikhou Kouyate. Senegalczyk uderzył, lecz piłka trafiła w poprzeczkę i wyleciała w pole. Futbolówkę przejął Payet, Francuz idealnie podał do Antonio a ten głową wykończył akcję. Zobaczcie sami.

W pierwszej połowie swoją szansę miał jeszcze Payet (z rzutu wolnego, ale piłka trafiła w mur). Do przerwy wynik nie uległ jednak zmianie.

W drugiej połowie gospodarze byli dużo bardziej aktywni w ofensywie. Zaowocowało to bramką wyrównującą już w 51. minucie. Mocny strzał, piłka odbija się od Randolpha i trafia wprost pod nogi Harry’ego Winksa. 20-latkowi pozostało jedynie wpakować piłkę do siatki.

Gospodarze wyraźnie nie zamierzali spocząć na remisie. W 59. minucie strzał Harry’ego Kane’a w pięknym stylu wybronił Darren Randolph. Kibice Tottenhamu zapewne długo zastanawiali się jak ta piłka nie wpadła do siatki.

Chwilę później Slaven Bilić przeprowadził podwójną zmianę. Na boisko weszli Simone Zaza (za Diafrę Sakho) i Edimilson Fernandes (za Andre Ayew).

W 69. minucie sędzia dość niespodziewanie odgwizdał rzut karny dla Młotów. Faulowany bez piłki był Winston Reid i sędzia pokazał na jedenasty metr. Do piłki pod nieobecność Marka Noble’a podszedł Manuel Lanzini. Argentyńczyk pewnie wykończył jedenastkę i mieliśmy 2:1.

W międzyczasie na boisko wszedł Nordveit (w miejsce Payeta).

Kiedy wydawało się, że Młotom uda się dowieźć dobry wynik do końca, gospodarze wzięli się do roboty i w kilka minut zdołali całkowicie odwrócić losy meczu.

W 89. minucie mocne dośrodkowanie posłał Son Heung-min. Darren Randolph przeciął to podanie jednak na tyle niefortunnie, że piłka wylądowała pod nogami Harry’ego Kane’a. Anglik dopełnił formalności i mieliśmy remis. 

W doliczonym czasie gry ponownie w ofensywie nękał nas Son. Piłkarz z Korei Południowej ograł w polu karnym Nordtveita. Nasz zawodnik nie zdążył odstawić nogi i ściął rywala nie dając żadnych wątpliwości sędziemu. Rzut karny. Do piłki podszedł Harry Kane i ustalił wynik meczu na 3:2.