Jan Bednarek  zastanawiał się nad ostateczną decyzją wyboru drużyny, w której chciałby grać w tym sezonie. Wybór pozostał między dwoma czołowymi klubami Premier League.

Podpis polskiego obrońcy pożądany był zarówno przez Villę, jak i West Ham, a rozmowy trwały do ​​ostatnich godzin, zanim podjął ostateczną decyzję, gdzie spędzi sezon na wypożyczeniu z Southampton.

Dlaczego Bednarek musiał „uwolnić się” od Southampton? Osobiste wyznanie reprezentanta Polski.

„Nie wiem, czy miałem depresję, ale miałem poważny problem.”

Jak dotąd Polak nie otrzymuje zbyt wiele okazji do gry w nowym klubie, jednak potrzebował zmiany otoczenia.

Uważam, że zostając w Southampton byłbym w jeszcze gorszej mentalnej dyspozycji i ta zmiana była dla mnie konieczna. Dla mojego dobra psychicznego nie było innego rozwiązania. Musiało do tego dojść, dojrzałem do tej decyzji. Rozmawiałem z prezesem Southampton i doszliśmy do wniosku, że najlepsze będzie to, żeby zmienić klub – powiedział w wywiadzie udzielonym kanałowi meczyki.pl.

Nie wiem, czy miałem depresję. Miałem problem. Nie było innego rozwiązania i to była decyzja, którą musiałem podjąć. Pracowałem i pracuję z psychologiem i bardzo mi pomógł – dodał.

Czas gry w pierwszej połowie sezonu był koniecznością dla reprezentanta Polski, ponieważ patrzył na wizję powołania na Mistrzostwa Świata, aby reprezentować swoją drużynę narodową. Mimo zaledwie czterech występów w lidze, 26-latek znalazł się w kadrze Polski na wyjazd do Kataru. Jego klubowy kolega z drużyny, Matty Cash, również będzie mu towarzyszył w obronie.

Bednarek rozmawiał z Moyesem przed wyborem Villi

Środkowy obrońca wyjawił meczykom.pl: Pamiętam, że zasnąłem o północy i dostałem wiadomość od Tomka Magdziarza (agenta):„Wszystko jest uzgodnione z West Hamem. Idziesz tam jutro o 10 rano”. Wstałem o 8:30 i dostałem kolejną wiadomość: „Musimy chwilę poczekać. Negocjują z Southampton”. 10:00 wciąż nie było żadnych informacji. Dzwonię do prezydenta Southampton, a on mówi: „Słuchaj, przyjęliśmy obie oferty. Aston Villę i West Ham. To od ciebie zależy, dokąd pójdziesz”.

Bednarek wspomina, że był otwarty na przejście do obydwu klubów, ale wybrał ten, który wykazywał większe zainteresowanie

Siedziałem w szatni Southampton z Jamesem Wardem-Prowse, Theo Walcottem i Willym Caballero. Doświadczeni gracze, którzy widzieli trochę życia. Wspomniałem o moim transferze, a oni powiedzieli, że Aston Villa to świetny klub.

Pamiętam, jak im powiedziałem; „West Ham mnie chce, ale David Moyes nawet do mnie nie zadzwonił”. Przysięgam, powiedziałem to chłopakom w szatni, a sekundę później telefon od Łukasza Fabiańskiego, który powiedział; „Menedżer chciałby z tobą porozmawiać”. Rozmawiałem z Moyesem i cieszyłem się ich zainteresowaniem. Ale w tym momencie poczułem, że Aston Villa chce mnie bardziej – zakończył Bednarek.