Issa Diop i Said Benrahma pracują bardzo ciężko na treningach, aby zrobić wrażenie na Davidzie Moyesie i znaleźć się w wyjściowym składzie na najbliższy mecz derbowy z Fulham – informuje Claret & Hugh.
W ostatnich miesiącach intensywność na treningach Młotów w Rush Green znacznie wzrosła. Piłkarze doskonale wiedzą, że jeśli chcą znaleźć się w wyjściowym składzie na najbliższy mecz to muszą bardzo ciężko pracować. Taką drogą chcą podążyć Diop i Benrahma, którzy próbują zaimponować szkockiemu menedżerowi godną postawą na zajęciach.
Moyes nie lubi piłkarzy, którzy nie przykładają się do treningów i między innymi z tego powodu bez żalu wypożyczono do FC Porto Felipe Andersona. Brazylijczyk nie jest tytanem pracy i też dlatego ma teraz problemy u trenera Smoków Sérgio Conceição.
Issa Diop w tym sezonie wystąpił tylko w pierwszych dwóch meczach WHU w Premier League, z Newcastle United i Arsenalem. Później zaliczył jeszcze jedno spotkanie w Pucharze Ligi z Charltonem. Później przed meczem z Hull City wykryto u zawodnika koronawirusa i musiał odbyć przymusową kwarantanną. Zbiegło się to z powrotem do składu i dobrą formą Fabiana Balbueny. Stąd ostatnie trzy spotkania Francuz obejrzał z ławki rezerwowych. Niewykluczone, że obrońca dostanie niedługo szansę od menedżera.
Z kolei Said Benrahma dołączył do klubu nieco ponad dwa tygodnie temu. Algierczyk jest powoli wdrażany do składu i w miniony weekend dostał szansę debiutu w starciu z Liverpoolem. Błyskotliwy skrzydłowy zagrał jednak tylko parę minut. Dzięki dobrej postawie na treningach, powinien w starciu z Fulham otrzymał więcej czasu na zaprezentowanie swoich wysokich umiejętności.
Zdaniem Claret & Hugh to Benrahma ma większe szanse niż Diop na wskoczenie do wyjściowej jedenastki. Spowodowane jest to głównie tym, że Moyes rzadko robi roszady w defensywie, gdy zespół prezentuje się dobrze.