Declan Rice jest wściekły, ponieważ West Ham United mimo dobrej gry poniósł niesprawiedliwą – bo przez błędną decyzję sędziego – porażkę 2:1 z Chelsea na Stamford Bridge. Kapitan pochwalił występ swoich kolegów z drużyny, ale ostatecznie był rozczarowany końcowym wynikiem.

To jest frustracja najwyższego poziomu — powiedział Rice. Głównym punktem rozmowy w szatni jest anulowana bramka, to logiczne. Spojrzeliśmy na to, jako zespół – chłopaki i menedżer są wściekli. Poczuliśmy się potraktowani bardzo niesprawiedliwie.

Wyglądało na to, że plan Davida Moyesa sprawdził się w zachodnim Londynie

Rice szybko przyjrzał się pozytywom przed napiętym harmonogramem, w którym West Ham United rozpocznie w czwartek mecz grupy B w Lidze Konferencyjnej UEFA przeciwko rumuńskiej drużynie FCSB, a w następną niedzielę Newcastle United przyjedzie na stadion w Londynie.

Mieliśmy dziś świetny plan gry, powtórzył Rice. Jesteśmy źli, bo mogliśmy zakończyć mecz z co najmniej jednym punktem, ale to jest piłka nożna. Trzeba się godzić z takimi rzeczami i iść dalej.

To nie jest początek sezonu, jaki chcielibyśmy mieć, biorąc pod uwagę naszą pozycję w tabeli, ale sprawy zaczynają się zmieniać – to można poczuć. W tym miejscu panuje zaufanie. Chłopaki są gotowi do ponownego wyjazdu, będziemy gotowi na Europę w czwartek i na Newcastle w niedzielę.

Rice był również pod wrażeniem Lucasa Paquety

Jest najlepszym graczem – stwierdził. Chcielibyśmy mieć go więcej przy piłce. Sposób, w jaki zintegrował się z drużyną i pokazał swoją pewność siebie…. widać, że będzie dla nas naprawdę wyjątkowym graczem.