Declan Rice podobnie jak Jesse Lingard i David Moyes, nie był zadowolony z występu zespołu przeciwko Leeds United, ale cieszą go trzy punkty. Według Anglika, West Ham musi nauczyć się wygrywać mecze w brzydkim stylu.
– Powiem szczerze – jestem rozczarowany tym występem. Wiem, że wygraliśmy 2:0 i strzeliliśmy dwa gole. Ale jeśli porównać nasz występ do tego przegranego meczu z Manchesterem City to wtedy byliśmy bardziej odważni w odbiorze i stworzyliśmy wiele okazji do zdobycia gola. Leeds sprawiło nam problemy – wyszli od pierwszych minut bardzo odważnie i zdominowali nas przez 10 minut. Strzelili dwa gole, które nie zostały uznane. Musimy być skoncentrowani od pierwszych minut i dobrze wejść w mecz. Kiedy zdobyliśmy pierwszą bramkę to trochę się uspokoiliśmy. Musimy uczyć się wygrywać nawet w brzydkim stylu. Nie graliśmy najlepiej jak potrafimy, ale ciągle pracujemy nad wynikami – wyznał Rice po meczu z Leeds.
Declan Rice jest pierwszym egzekutorem rzutów karnym w West Hamie, ale w ostatnim spotkaniu z Leeds United oddał jedenastkę Jessemu Lingardowi. Anglik przyznał, że przy kolejnym karnym może znów podejść do piłki.
– Rozmawiałem z Jessem i ćwiczyliśmy rzuty karne w trakcie tygodnia. Przed jedenastką rozmawialiśmy. Spytał mnie „Czy mogę uderzyć?” Ja nie byłem samolubny. Byłem pewny, że Jesse trafi do siatki. Gdybyśmy nie zdobyli gola to pewnie menedżer nie byłby zadowolony z tej decyzji. Byłem po prostu przekonany, że uda się mu wykorzystać tego karnego. Menedżer powiedział po meczu, że to ja muszę wykonywać rzuty karne, więc pewnie przy kolejnej próbie powiem Jessemu – daj mi tę piłkę.
– Gram w pierwszej drużynie od czterech lat i to jest najlepszy skład w jakim występowałem w West Ham United. To prawdziwa przyjemność. Budzisz się rano i nie możesz się doczekać rozpoczęcia treningu i spotkania z chłopakami. To wspaniałe środowisko piłkarskie, co widać na boisku, a ja chcę być tego częścią – zakończył kapitan Młotów.