Declan Rice coraz lepiej radzi sobie w reprezentacji Anglii. Pomocnik Młotów jest pierwszym wyborem u Garetha Southate’a na pozycji defensywnego pomocnika i przygotowuje się z drużyną narodową do spotkania z Polską. Zdaniem Anglika gra w kadrze to bezcenne doświadczenie. 

To niesamowite uczucie być częścią drużyny narodowej. Mamy tu chłopaków z różnych klubów, ale kiedy przyjeżdżamy na zgrupowanie to wszystko odchodzi na bok. Mamy wszyscy jeden wspólny cel – czerwcowe Mistrzostwa Europy. Myślę, że rywalizacja w zespole jest zdrowa. Każdy walczy o miejsce w składzie i każdy chce grać od pierwszej minuty. Kiedy jest rywalizacja to podnosisz swoje umiejętności. Nawet kiedy trenujesz to nie chcesz przegrywać. Każdy chce dobrze trenować i jeśli zachowamy tą mentalność i pozytywne nastawienie w zespole to jestem pewien, że możemy dojść daleko – powiedział 22-latek.

Rice przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Anglii z innym zawodnikiem Młotów – Jesse Lingardem. Obu zawodników łączą wspaniałe relacje co daje korzyści drużynie narodowej oraz West Ham United.

– Jestem zachwycony Jessem. Zanim trafił do West Hamu, to kilku trenerów i zawodników pytało mnie jakim jest zawodnikiem i jaki jest poza boiskiem. Odpowiedziałem „Poczekajcie aż tutaj trafi!”. Myślę, że podczas pierwszego treningu chłopaki z zespołu byli zdumieni tym jaki jest dobry. Technicznie jest świetny i kapitalnie porusza się na małej przestrzeni. Nie wiem gdzie byśmy byli w West Hamie bez niego. 

– Regularna gra w reprezentacji Anglii w tak młodym wieku jest ogromnie ważna. Mam dopiero 22 lata, a przyjeżdżam na zgrupowanie i gram z piłkarzami, którzy grali w finale Ligi Mistrzów, zdobywali Premier League i inne trofea. Uczę się po trochę od każdego. Np. Conor Coady – nigdy nie byłem z nim w szatni, ale teraz wiem, że m.in. dzięki niemu mamy taką wspaniałą atmosferę. Potrzebujemy takich osób jak on. Właśnie takie detale zabieram ze sobą do West Hamu i chcę dodawać to do mojej gry.