Declan Rice jest przekonany, że on i jego koledzy z zespołu dadzą z siebie absolutnie wszystko, w czwartkowy wieczór. West Ham chce awansować do finału Ligi Europy i tylko gra na absolutnie najwyższym poziomie, może zapewnić im sukces. 

W pierwszym spotkaniu na London Stadium, Młoty nieznacznie ulegli Eintrachtowi Frankfurt 1:2 i nadal są w grze o finał w Sewilli. Zespół Davida Moyesa w fazie pucharowej obecnych rozgrywek odprawił z kwitkiem Sevillę oraz Olympique Lyon choć nie był faworytem po pierwszych meczach. W czwartek będzie podobnie, ale to nie przekreśla marzeń The Irons.

– Nasz nastrój jest fantastyczny i tak jest przez cały sezon. Jesteśmy nadal pozytywnie nastawieni i naprawdę pewni siebie. Oczywiście tracimy jedną bramkę w dwumeczu, ale nadal jesteśmy pozytywnie nastawieni. Przegraliśmy pierwszy mecz z Sevillą, a pierwsze starcie z Lyonem zakończyło się tylko remisem. Więc czuję, że w drugich meczach możesz zobaczyć naszą najlepszą wersję. Nie wiem dlaczego tak jest, ale zawsze czuję, że w pierwszych meczach badasz przeciwnika i oceniasz go. Mieliśmy wiele okazji do zdobycia bramki w pierwszym meczu, ale ich bramkarz wykonał fantastyczne interwencje, a do tego kilka razy uderzaliśmy w obramowanie bramki. Wyjdziemy na boisko, zaatakujemy ich i spróbujemy wykonać zadanie – mówił Rice w rozmowie z oficjalną witryną klubową.

– Będziemy gotowi. Chcemy jechać do Sewilli. Wiemy, że od finału europejskiego pucharu dzieli nas 90 minut, więc damy z siebie absolutnie wszystko. Muszę być pewny siebie i nie deprecjonuję Eintrachtu, ponieważ wiem, że to świetna drużyna. Wiedzieliśmy o tym kiedy graliśmy z nimi po raz pierwszy, ponieważ oglądaliśmy ich wszystkie mecze w Lidze Europy i wiemy, że są niepokonani w tych rozgrywkach. Są silnym zespołem, ale ja wspieram moją drużynę i czuję, że będziemy gotowi na ten mecz.

– Słyszeliśmy jacy są kibice z Frankfurtu i wiemy co robią dla swojej drużyny, ale nasi fani też są naprawdę dobrzy. Trudno przekrzyczeć 48 tysięcy kibiców, ale jestem pewien, że nasi fani też będą głośni i mam nadzieję, że kiedy rozbrzmi ostatni gwizdek – będziemy mogli z nimi świętować. Zwycięstwo w Lidze Europy to ogromne marzenie i jest to jeszcze bardziej wyjątkowe, bo nikt się nie spodziewał, że tutaj dotrzemy. Jeśli dotrzesz do finału i wygrasz go z takim klubem jak West Ham to zostaniesz zapamiętany na zawsze i staniesz się legendą klubu oraz zawsze będziesz miał wielką pozycję w klubie. Celem na czwartkowy wieczór jest wygranie meczu, a potem możemy się martwić, o to co będzie później. Musimy jutro osiągnąć nasz poziom skuteczności, a potem wygrać mecz. – przekonuje Dec.