David Moyes pochwalił waleczność swojej drużyny po tym, jak w sobotnie wczesne popołudnie zremisowała z na stadionie w Londynie z trudnym przeciwnikiem.
Chelsea była znacznie lepsza w pierwszej połowie. My mieliśmy problemy, jednak najważniejsze było to, że nie zostaliśmy dalej w tyle, tylko walczyliśmy o celne trafienia. Nie wyglądaliśmy dobrze na początku. Trzeba jednak powiedzieć, że Declan Rice grał dzisiaj z wirusem, co odzwierciedlało się w jego występie. Jego poziom był nieco niższy niż zwykle, ale po 20 minutach uścisnąłbym dłoń każdego i wziąłbym remis bez zawahania patrząc na to, jak zaczęliśmy – mówił Moyes.
W obronie nie byliśmy dziś dobrzy, ale pozytywną rzeczą było to, że utrzymaliśmy się w grze i nie straciliśmy drugiego gola, co utrudniłoby odrobienie strat. W miarę upływu czasu wydawało mi się, że trochę się poprawiliśmy – zwłaszcza w drugiej połowie.
Przeciwnicy mieli kilka okazji, jednak sygnały o spalonych uratowały naszą sytuację. To nie jest sposób w jaki chciałbym, aby moje drużyny broniły – mówię tu o tym, jak graliśmy w pierwszych 20 – 30 minutach.
Nasz dzisiejszy pressing był dobry, co doprowadziło do naszego pierwszego gola
Dobrze na nich naciskaliśmy i dużo wygraliśmy dzięki temu. Mieliśmy z tego trochę radości i ta część naszej gry była dobra. Musimy starać się utrzymać dobrą passę teraz. Musimy dalej zbierać punkty.
Nie widziałem jeszcze ekipy medycznej, więc nie mogę nic powiedzieć na temat kontuzji Lucasa Paquety i Nayefa Aguerda. Pewne jest, że nie możemy sobie pozwolić na więcej absencji. Na pewno nie na środku, gdzie potrzebujemy jak tlenu, zdrowych graczy. Musimy mieć nadzieję, że nic im nie jest.
Występ Emersona i jego forma
Emerson znacznie się poprawił. Myślę, że zaczynamy coraz bardziej wydobywać z niego to, co ma najlepszego. Zajęło mu trochę czasu, żeby się przyzwyczaić, ale dokładnie tak samo, jak wielu innym graczom. Myślę, że system, w którym gramy również bardziej mu odpowiada, a dzisiaj grał zdecydowanie lepiej. Jestem z niego zadowolony, ponieważ był stabilny.
Wkład Tomáša Součka w grę
Tomáš jest kimś, kto zawsze miał na nas duży wpływ, ponieważ może pomóc tam, gdzie my tego potrzebujemy. Dziś muszę powiedzieć, że Chelsea była naprawdę wielką drużyną, a przynajmniej tak się tu czuła. Potrzebowaliśmy Tomáša przy stałych fragmentach gry – przy rzutach rożnych. Nie zaczynaliśmy z z nim w podstawowej „11”, ale trzeba powiedzieć, że kiedy wszedł, był zaangażowany w wiele dobrych części gry. Wykonał dla nas naprawdę dobrą robotę – zakończył wypowiedź Moyes.