Spotkanie Premier League z Nottingham Forest będzie ostatnim meczem West Hamu przed listopadową przerwą reprezentacyjną. David Moyes desperacko powalczy, aby jego zespół wygrał z Olympiakosem w czwartkowy wieczór, a następnie z Nottingham w niedzielę.
Słaba forma drużyny kolejny raz doprowadza do spekulacji co do zwolnienia Szkota, jednak zostało to już wyjaśnione – menadżer zostanie do końca swojego kontraktu i wszystko wskazuje na to, że nie podpisze kolejnego.
Forest będzie trudnym zespołem do pokonania – kilka dni temu w meczu z Aston Villą udowodnili, jak silni są w defensywie i jak potrafią grać w kontrataku. West Hamowi jak tlen potrzebne jest zwycięstwo, po tak nieudanych tygodniach w Premier League.
Młoty po ogłoszeniu sędziego meczu z Nottingham Forest nie mają w sobie optymizmu
Władze Premier League potwierdziły na swojej oficjalnej stronie internetowej, że to Peter Bankes będzie pełnił obowiązki sędziego VAR, podczas naszego starcia w najbliższy weekend. Zespół ma długą historię związaną z 41-letnim sędzią. Niestety niezbyt dobrą.
Bankes prowadził przegrany mecz z Brentford w sezonie 2021/22 i zaliczył wtedy jeden z najgorszych występów, jaki kiedykolwiek widzieliśmy wśród sędziów. Innym razem, błędnie przyznał Tottenhamowi rzut karny w ligowym meczu z Młotami na London Stadium – ostatecznie jednak został on anulowany przez VAR.
41-latek sędziował spotkanie Londyńczyków z Southampton w zeszłym sezonie, kiedy po meczu otrzymaliśmy karę FA, po tym jak gracze otoczyli arbitra. Nastąpiło to po tym, jak Bankes w niewybaczalny sposób zablokował Jarroda Bowena w trakcie akcji bramkowej zawodnika Southampton – gol został uznany.
Na tym jednak nie zakończyły się niekompetentne decyzje Bankesa wobec West Hamu
Sędzia był na VARze, gdy kilka lat temu Fabian Balbuena otrzymał absurdalną czerwoną kartkę podczas naszego meczu z Chelsea.
Gdy West Ham zremisował kilka tygodni temu 2:2 z Newcastle na London Stadium, Peter Bankes prezentował poziom, który można uznać za daleki od przyzwoitego. Wynik zapewne byłby inny, gdyby pan Bankes bardziej przyłożył się do swoich obowiązków – nie pokazał drugiej żółtej kartki Bruno Guimaraesowi po tym, jak ten sfaulował Jarroda Bowena, nie zdecydował się również ukarać kartką Jamaala Lascellesa za uderzenie łokciem Lucasa Paquety w głowę. W tym meczu było jeszcze kilka innych, kontrowersyjnych sytuacji – w tym rzut wolny dla rywali i zdobyta z tego bramka.
Duże kluby, takie jak Liverpool, Arsenal i Manchester United, rozpoczynają kampanie mające na celu zaprzestanie angażowania niektórych sędziów w prowadzenie ich meczów. Nadszedł czas, aby West Ham zrobił to samo z Bankesem, zwłaszcza jeśli w niedzielę spotka nas kolejna nieprzyjemna „niespodzianka” podczas starcia z Nottingham Forest.