Obrońca Młotów James Collins był pod wrażeniem gry obronnej zespołu i ciągle ma nadzieje, że West Ham da radę z powrotem awansować do TOP5 i tam już pozostać do końca sezonu.
– Jesteśmy zachwyceni, że uzyskaliśmy trzy punkty. Kilka tygodni ostatnich nie potrafiliśmy wygrać, ale zakończyliśmy rok zwycięstwem i to jest ważne dla klubu. Nasi fani nam pomogli w drugiej połowie, kiedy tak naprawdę zaczęliśmy grać w piłkę nożną. Gdy bardzo potrzebujesz wygranej i to uczynisz to jest ogromny impuls. Powiedziałem chłopakom, że teraz z powrotem możemy wrócić do TOP5. – powiedział Walijczyk
– Szczerze mówiąc to w przerwie myślałem, że znów zremisujemy spotkanie. Oni grali pięknie w pierwszej połowie, a my zagraliśmy prawdopodobnie najgorszą pierwszą połowę w całym sezonie. Menedżer w przerwie dokonał kilku zmian, a my wyszliśmy na boisko jakbyśmy byli innym zespołem. Wiedzieliśmy, że musimy coś zmienić w swojej grze i wzmocnić morale w przerwie. Na szczęście chłopcy dali radę i wygraliśmy. – dodał
– W drugiej połowie można było zobaczyć różnicę. Przez kilka tygodni byliśmy nieco niepewni i nie stwarzaliśmy sobie wielu sytuacji do strzelenia goli. Jednak na boisko weszli Manuel Lanzini i Andy Carroll i strzeliliśmy dwa gole i znów byliśmy niebezpieczni dla rywali. Aby być uczciwym to nie zasłużyliśmy na porażkę. Chłopcy wracają już po urazach i znów możemy sięgać po trzy punkty w każdym meczu. – zakończył były gracz Cardiff City i Aston Villi