Początek przygody Felipe Andersona w FC Porto nie jest usłany różami. Brazylijczyk nie oczarował trenera Smoków Sérgio Conceição i jak na razie nie podnosi się z ławki rezerwowych.

Od momentu przenosin pomocnika do Portugalii, FC Porto rozegrało cztery spotkania. Dwa w lidze i dwa w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Anderson dostał szansę debiutu w pierwszym spotkaniu ze Sportingiem Club de Portugal. Pojawił się na placu gry w 59 minucie przy stanie 2:1 dla Smoków. W końcówce Sporting doprowadził do wyrównania, a Conceição publicznie zganił rezerwowych za ten występ. Od tego momentu Porto rozegrało trzy spotkania z Manchesterem City, Gil Vicente i Olympiakosem Pireus. W żadnym z nich Anderson już nie zagrał. Zdaniem trenera 27-latek musi dużo ciężej pracować na treningach, aby dostać kolejne szanse w jego zespole.

Dla porównania były zawodnik West Hamu Toni Martinez dostał już dwa razy okazję zaprezentowania się na murawie u trenera FC Porto.

– Felipe wie, że jeśli chce powrócić do swojej najlepszej formy to musi ciężko pracować. Wszystko co zrobi teraz w FC Porto może przynieść rezultaty w przyszłości, a wszystko co zdarzyło mu się podczas jego dotychczasowej kariery już nie ma znaczenia. Najważniejsze jest to co zrobi teraz grając w FC Porto – powiedział trener klubu z Estádio do Dragão.

Dotychczasowy bilans Felipe Andersona w FC Porto: