Mohammed Kudus to jedna z wiodących postaci West Hamu w kończącym się sezonie. Ku zaskoczeniu wielu, Ghańczyk z marszu wszedł do drużyny i momentalnie zaczął udowadniać swoją wartość – co spowodowało, że popularny „Kuku” tak szybko odnalazł się na boiskach Premier League?

Mohammed Kudus dołączył do West Hamu latem 2023 roku z holenderskiego Ajaxu Amsterdam – Młoty za swojego nowego pomocnika zapłaciły około 40 milionów funtów. Kudus był wówczas ostatnim, czwartym zakupem przeprowadzonym w czasie letniego okna transferowego, a także drugim sprowadzonym z ekipy z Amsterdamu – zaraz po Edsonie Álvarezie.

Na swoją pierwszą bramkę w bordowo-błękitnej koszulce „Kuku” nie musiał długo czekać – było to podczas wrześniowego meczu Ligi Europy przeciwko TSC Bačka Topola i co więcej, udało mu się nawet zdobyć dublet. Jego debiutanckie trafienie w Premier League miało miejsce niewiele później, bo na początku października w domowym pojedynku przeciwko Newcastle.

Na jedną kolejkę przed końcem bieżącej kampanii 23-latek może pochwalić się 7 golami oraz 6 asystami zanotowanymi na boiskach ligowych. Do tego dorzucił w sumie 6 bramek w pozostałych rozgrywkach.

Co, lub kto, właściwie stoi za tak szybkim sukcesem Kudusa? Nie od dziś wiadomo, że przenosząc się na Wyspy z innych lig piłkarze potrzebują sporo czasu na aklimatyzację oraz adaptację do angielskiego tempa gry – w ostatnich latach byliśmy tego świadkiem m.in. w przypadku Lucasa Paquety czy Pablo Fornalsa. Jak się okazuje, sporą rolę w szybkim wdrożeniu Ghańczyka odegrał trzeci bramkarz West Hamu, a zarazem jego rodak – Joseph Anang.

Anang dołączył do drużyny The Hammers jako nastolatek, przeprowadziwszy się z rodzimej Ghany. Tam występował w akademiach Danbort FC oraz Wa All Stars, gdzie wywarł dobre wrażenie na przeczesujących teren skautach West Hamu. Od momentu przeprowadzki w 2017 roku nie zdołał się jednak przebić do pierwszej drużyny – reprezentował ją wyłącznie na szczeblach młodzieżowych, a także kilkukrotnie został wysłany na wypożyczenie, m.in. do Derby County czy Stevenage.

Kontrakt młodego golkipera wygasa wraz z końcem czerwca, aczkolwiek klub nadal nie podjął decyzji co do dalszej współpracy. Niewykluczone, że w obliczu zbliżającej się emerytury Łukasza Fabiańskiego Młoty zdecydują się na przedłużenie umowy Ananga – ponadto, przybycie do zespołu nowego trenera dałoby mu szansę pokazania się i zdobycia jego zaufania.