Napastnika West Hamu Javiera Hernándeza czeka bardzo pracowity rok. Oprócz gry dla West Ham United, zawodnik wyjedzie z reprezentacją Meksyku na Mistrzostwa Świata do Rosji.
– To będzie wspaniały turniej. Mieliśmy ciekawe losowanie i będzie ciężko w tej grupie, ponieważ zagramy z Mistrzami Świata Niemcami, a potem mamy Szwecją i Koreę Południową. Ciężko powiedzieć która z tych drużyn awansuje. Niemcy oczywiście są faworytem, ale wszystkie trzy pozostałe zespoły także chcą awansować. – mówi Meksykanin
– W ciągu najbliższych sześciu miesięcy mamy dobry okres przygotowawczy z wieloma spotkaniami przed Mistrzostwami Świata, które będa kluczowe aby nas przygotować do turnieju. Celujemy nie tylko w ćwierćfinał. Nie chcemy ograniczać naszych ambicji. Chcemy wejść na najwyższy poziom, ponieważ mamy potencjał. Każda drużyna na Mistrzostwach Świata ma szansę dojść do finału, a nawet wygrać Mundial.
29-latek w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu opowiedział także o swoich przeżyciach i szczególnych momentach w minionym 2017 roku.
– Ostatni rok był dla mnie niewiarygodny. Nie tylko w piłce nożnej, ale także w życiu osobistym. Wszystko poszło całkiem nieźle i byłem bardzo szczęśliwy. Ostatni miesiąc lub dwa były trudniejsze. Po pierwsze dlatego, że byłem kontuzjowany, a potem ponieważ nie grałem tyle minut ile chciałem. Ale to był wspaniały i szczególny rok.
– Stałem się najlepszym strzelcem mojej drużyny narodowej w historii i złamałem barierę 100 meczów w kadrze. Zagrałem w Pucharze Konfederacji i zrobiliśmy dobre wrażenie na świecie. Meksyk poprawił się jako drużyna piłkarska. Mam nadzieję, że 2018 rok będzie jeszcze lepszy. – twierdzi były gracz Realu Madryt
Hernández przygotowuje się teraz do wtorkowego spotkania Młotów z West Bromem i nie może się doczekać spotkania z byłym kolegą z Manchesteru United Jonnym Evansem.
– Spędziliśmy raz cztery lata w Manchesterze. Jonny jest świetnym zawodnikiem i wspaniałym chłopakiem. Dlatego większość kariery spędził w Manchesterze United. Razem wygraliśmy dwa tytuły w Premier League i prawie wygraliśmy Ligę Mistrzów w moim pierwszym sezonie 2011/11, kiedy przegraliśmy z Barceloną na Wembley.
– Jonny jest świetnym zawodnikiem i on stara się grać jak najlepiej dla West Bromu, który jest w podobnej sytuacji co my i chcą uniknąć spadku. Myślę, że bedzie starał się pomóc jak najlepiej swojemu zespołowi tak jak ja swojemu. – zakończył Chicharito