Napastnik West Hamu United Javier Hernandez jest zadowolony z faktu, że drużyna wróciła do wspólnych treningów przed nowym sezonem.

Popularny Chicharito jest częścią mocnego składu, który udał się do Szwajcarii, by pod batutą Manuela Pellegriniego przygotować się do walki o najwyższe cele w przyszłym sezonie Premier League.

Młoty spędzą jedenaście dni w Alpach, gdzie oprócz ciężkich sesji treningowych, rozegrają także towarzyski mecz przeciwko SCR Altach 11 lipca.

– Dobrze jest wrócić. We wtorek mieliśmy sesję zapoznawczą, żeby odrobinę się rozruszać, pomimo faktu, że cześć z nas trenowała już trochę przed obozem. 

– Bycie zaangażowanym w treningi to świetne uczucie, podobnie jak krótkie kontakty z piłką i małe gierki. Myślę, że po środzie będziemy mieć zdecydowanie cięższe treningi, ponieważ musimy zbudować odpowiednią bazę pod przygotowanie fizyczne, by móc dobrze się prezentować.

Obecne lato jest zgoła inne od poprzednich dla Chicharito. Pierwszy raz od 2015 roku, napastnik nie był zaangażowany w występy w barwach Meksyku. Nie jest to jednak lato pełnego odpoczynku dla Hernandeza. W czerwcu narodził się jego pierwszy syn, co przepełnia Meksykanina dumą i radością.

– W obu sytuacjach, czy trenujesz ze swoją drużyną narodową lub nie, są zawsze plusy i minusy. Dla mnie, to był chyba pierwszy raz w moim życiu, gdy miałem trzy lub czterotygodniową przerwę, z czego skorzystałem. 

– Wyjechaliśmy z naszymi przyjaciółmi i moją żoną Sarą na krótkie wakacje. Potem wróciliśmy do Londynu i oczekiwaliśmy na narodziny naszego syna. To był dla mnie specjalny moment. Nie powiem jednak, że jest to czas lepszy lub gorszy, zawsze są jakieś plusy i minusy. Trzeba przystosować się do sytuacji i czerpać z niej radość. Teraz jestem z zespołem w Szwajcarii i szykuję się do nowego sezonu. 

Chicharito jest zdania, że The Hammers są w stanie powalczyć o lepsze miejsce w tabeli podczas nadchodzącej kampanii.

– W zeszłym sezonie naszym celem było dostanie się do pierwszej szóstki lub siódemki, dzięki czemu moglibyśmy grać w Lidze Europy. Nie udało nam się to i skończyliśmy w połowie tabeli, jednak nasz cel się nie zmienia, chcemy skończyć tak wysoko, jak to możliwe, dostać się europejskich rozgrywek i się do tego przyzwyczaić. Klub robi wszystko, by do tego dotrzeć – zakończył napastnik.