Już w pierwszej połowie spotkania z Bournemouth, Andy Carroll musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Anglik poczuł ból w nodze po jednej z akcji i został zastąpiony przez Nikicę Jelavicia.
Spekuluje się, że Anglik może pauzować nawet od czterech do sześciu tygodni. Niestety uraz 27-latka to wielki kłopot dla Slavena Bilicia. Chorwat ma do dyspozycji bowiem jednego zdrowego nominalnego napastnika, właśnie Jelavicia. Z konieczności na pozycji numer 9 mogą grać również Enner Valencia oraz Mauro Zarate. Kontuzjowany od dłuższego czasu jest Diafra Sakho.
W ostatnich dwóch spotkaniach wychowanek Newcastle United błysnął formą i dwukrotnie pokonał bramkarzy rywali. Jego występ przeciwko Wisienkom również zapowiadał się bardzo dobrze, gdyż Carroll pokazał dobrą grę, która niestety zakłóciła kontuzja. To już niestety trzeci uraz rosłego napastnika w tym sezonie. Wcześniej leczył dolegliwości kolana oraz pachwiny.
– To dla nas duże osłabienie. Andy bardzo dobrze rozpoczął mecz z „The Cherries”. Nie rozumiem, dlaczego doznał urazu. Dajemy piłkarzom dużo czasu na odpoczynek. Nie trenujemy zbyt wiele. Mam nadzieję, że jego przerwa w grze nie potrwa długo. – powiedział Slaven Bilić.
Łącznie na wszystkich frontach Anglik rozegrał 15 meczów, w których strzelił trzy gole oraz zaliczył jedną asystę.