West Ham United pokonał na własnym stadionie Crystal Palace 3:0. Andy Carroll wpisał się na listę strzelców w 79 minucie meczu w bardzo ekwilibrystyczny sposób. Nasz napastnik twierdzi, że to był najlepszy gol w jego karierze.
Andy Carroll wykorzystał świetne dośrodkowanie od Michaila Antonio i poprzez perfekcyjne uderzenie „nożycami” wpakował piłkę do bramki Wayne’a Hennessey’a tuż pod poprzeczką.
Numer 9. powiedział: Uderzyłem w podobny sposób na jednym z treningów w zeszłym tygodniu, lecz trafiłem w słupek, dlatego postanowiłem nad tym popracować – rozpoczął Anglik.
– Piłka zmierzała w moją stronę, postanowiłem jeszcze raz uderzyć w ten sposób. Piłka na szczęście znalazła drogę do siatki, dlatego byłem wniebowzięty. To musi być najładniejsze trafienie w mojej karierze! Michail zaliczył trzy asysty, co jest fantastyczne, wliczając w to podanie do mnie. Ja spróbowałem i trafiłem. Właściwie, to trenuję nad tym aspektem jakiś czas, a dokładniej parę lat. Dobrze, że się opłaciło! – ocenił Andy.
Po serii turbulencji, które przytrafiły się w klubie przez ostatnich parę dni, drużyna zachowała się wspaniale i dała z siebie wszystko pokazując, że stoją murem za Slavenem Biliciem. Carrollowi nie pozostało nic innego, jak pochwalić swoich kolegów z boiska.
– Myślę, że w 100% odpowiedzieliśmy krytykom. Mimo tego, jak wiele złego działo się w poprzednim czasie i jak dużo ludzie źle o nas mówili, każdy z nas otrzymywał wiele wiadomości i telefonów wsparcia. To był ciężki czas, jednak trzymaliśmy się razem, pracowaliśmy jako drużyna, co było fantastyczne. Fani dzisiaj byli naszym dwunastym zawodnikiem, co dało się odczuć przez cały mecz. To był świetny dzień. Wszyscy wierzymy w menadżera, który dziś był kapitalny. Wszyscy w szatni zachowaliśmy się profesjonalnie. Wiedzieliśmy, ile to znaczy dla kibiców i klubu. Trzymamy się razem i jesteśmy głodni gry, co pokazaliśmy w meczu z Palace – zakończył.