Andy Carroll w wywiadzie pomeczowym wyznał, że morale zespołu poszły znacznie w górę po drugim zwycięstwie z rzędu. Według Anglika West Ham zdobył to po co przyjechał na Riverside Stadium czyli po trzy punkty.
– Jestem zadowolony z trzech punktów i dwóch strzelonych bramek. Chłopcy pokazali wielkie umiejętności na murawie. Trzy punkty są w pełni zasłużone. Manu posłał w pole karne kapitalne dośrodkowanie i ja zrobiłem wszystko co mogłem w polu karnym, by dojść do tej piłki. Wiedziałem, że jeśli trafię w piłkę to będzie gol. Drugi gol to wielki wysiłek Michaila. Oddał kapitalny strzał z dystansu, a bramkarz sparował piłkę przed bramkę. Udało mi się dobiec do piłki jako pierwszy i strzelić gola. Atakowaliśmy w drugiej połowie i mogliśmy strzelić kilka goli. Nie ma co by chciwym, więc cieszymy się z trzech punktów i trzech zdobytych goli.– powiedział nasz napastnik
– Bardzo cieszę się z pierwszego gola Jonathana Calleriego. On bardzo ciężko na to pracował. Od kiedy przyszedł do klubu to bardzo ciężko pracuje na treningach. Jego gol cieszy wszystkich chłopaków z zespołu. Na koniec powiem, że przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty i wszyscy jesteśmy zadowoleni. – dodał
Piłkarz opowiedział jeszcze o tym dlaczego musiał opuścić plac gry tak wcześnie.
– Poczułem kłucie w pachwinie, więc nie chcieliśmy niczego ryzykować. Ja nie trenował przez tydzień i byłem trochę sztywny, więc to może być jeden z powodów tego kłucia w pachwinie. Jednak jestem zdrowy i czekam na kolejny mecz. Czuję się dobrze. Pracuję ciężko i mam nadzieje, że będę strzelał więcej goli. Mamy dziesięć dni do kolejnego meczu i musimy się do niego odpowiednio przygotować.