Sam Byram nie krył swojej frustracji po końcowym gwizdku spotkania z Southampton. Anglik w trakcie meczu zmienił kontuzjowanego Jamesa Tomkinsa, ale nie potrafił zmienić losów tej potyczki. 

Przez całą drugą połowę atakowaliśmy, a najwięcej przez ostatnie pół godziny. Rywale jednak bardzo dobrze się bronili. Oni non stop biegali za piłką, a my nie potrafiliśmy umieścić piłki w siatce. Mieliśmy dużo przestrzeni i plan był taki, aby dośrodkowywać piłkę na wysokiego Andy’ego Carrolla. Jakość naszych dośrodkowań powinna być dużo lepsza i to było frustrujące, że nie potrafiliśmy strzelić gola, którego tak bardzo potrzebowaliśmy. – powiedział 22-latek

Osobiście powinienem się cieszyć, bo ponownie było mi dane zagrać. Jednak zawsze staram się grać dla zespołu. Powinniśmy wywieźć stąd trzy punkty, ale niestety sfrustrowani pojechaliśmy do domu. – dodał

– Czuję się w tej drużynie bardzo dobrze. Wszyscy są dla mnie bardzo przyjaźni. To frustrujące, że nie mogę zagrać we wtorek w FA Cup, ale dzięki temu będę miał tydzień, żeby dojść do pełnej sprawności. Od samego początku bardzo mi się podoba w tym klubie. – zakończył Byram