David Moyes był sfrustrowany po porażce z Chelsea w poniedziałkowy wieczór. Młoty obecnie zajmują 10. miejsce w tabeli przed niedzielnym starciem z Brighton na London Stadium.

Z pewnością nie broniliśmy wystarczająco dobrze przy dwóch ostatnich bramkach – powiedział Moyes. Mieliśmy swoje szanse i zrobiliśmy wiele dobrych rzeczy. Ale za mało takich,  które miałyby znaczenie dla wyniku.

Myślę, że to był dla nas naprawdę wielki test dzisiejszego wieczoru. W rzeczywistości powiedziałbym, że może to był największy sprawdzian, jaki mieliśmy w Premier League w tym sezonie do tej pory. Gospodarze przegrali kilka meczów i wiedzieliśmy jak bardzo będą zmotywowani. Oczywistym było, że spotkanie będzie dla nas trudne. 

Moyes był szczególnie rozczarowany, że stracił pierwszego gola na rzecz Thiago Silvy w dziesiątej minucie. Mówił, że praca jego zespołu przy tym stałym fragmencie nie spełniła jego oczekiwań.

To pierwszy w tym sezonie stracony rzut rożny, więc jestem tym bardzo rozczarowany – dodał. Znaliśmy ich siłę i wiedzieliśmy do czego są zdolni. Nie wykonaliśmy tego zadania wystarczająco dobrze lub tak dobrze, jak robiliśmy to do tej pory. 

Noc West Hamu mogłaby potoczyć się inaczej, gdyby Bowenowi nie odmówiono gola za faul na Silvie. Moyes odmówił omówienia incydentu. Nie był jednak  zadowolony z występu sędziego Chrisa Kavanagha i jego zespołu.

Szkot dodał: Myślę, że poziom sędziowania nie był ogólnie dobry. Żadne decyzje z pewnością nie poszły po naszej myśli.