Slaven Bilić przyznał, że grupa młodych piłkarzy Akademii West Hamu United znajduje się w kręgu jego zainteresowań i zachęca ich do pokazania swoich umiejętności, dzięki czemu utorują sobie drogę do pierwszej drużyny w Premier League.
Szlifowanie młodych diamentów w Akademii Futbolu idzie pełną parą w ostatnim czasie. Od roku 2015, kiedy za sterami West Hamu usiadł Slaven Bilić, jedenastu wychowanków zadebiutowało w pierwszej drużynie. Część z nich, głównie Josh Cullen, Reece Burke czy Toni Martinez kapitalnie spisywało się na wypożyczeniach w niższych ligach, podczas gdy Declan Rice poprowadził w roli kapitana zespół U-23 do awansu, a także zanotował debiut na boisku Premier League. Teraz Bilić zachęca młodzież do zrobienia kroku naprzód i walkę o minuty w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Josh Cullen miał fantastyczny sezon w Bradford. Reece Burke przeszedł na wypożyczenie do Wigan lecz niestety złapał kontuzję. Reece Oxford, który jest niesamowicie utalentowany grał dla Reading, jednak ku naszemu nie zadowoleniu nie grał zbyt wiele. Na szczycie listy mamy natomiast Domingosa Quinę i Declana Rice’a, którzy są od nich młodsi, ale radzą sobie bardzo dobrze – zaczął Chorwat.
Irlandczyk Cullen radził sobie znakomicie na wypożyczeniu. Doprowadził the Bantams do finału play-off League One, a także zdobył szereg klubowych nagród za swoje zasługi. Dodatkowo, młodzieniec wywalczył sobie miejsce w składzie Irlandii U-21. Jego rodak, Declan Rice poprowadził zespół Młotów U-23 do awansu w Premier League 2, a także zadebiutował w dorosłej drużynie w meczu z Burnley, a to wszystko w wieku zaledwie 18 lat.
Hiszpański napastnik Toni Martinez zaliczył fantastyczny start w angielskiej piłce po swoich przenosinach z Valencii. Nastolatek zdobył 14 bramek na 14 rozegranych meczy dla drużyny U-23, a także zanotował kilka trafień w barwach Oxford United na wypożyczeniu.
Swoje piętno na grze zespołu zostawił też Reece Burke, jednak podczas gry dla Wigan doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry. Na wypożyczeniach ogrywali się też Marcus Browne czy Martin Samuelsen. Kolejnym graczem, którego potencjał nie wymaga dyskusji jest Portugalczyk Domingos Quina, który niejednokrotnie zasiadał na ławce rezerwowych pierwszego zespołu.
Slaven Bilić wierzy w młodzież, która jest produktem dobrze funkcjonującej ostatnimi czasy Akademii.
– Według mnie, każdy z nich ma przed sobą świetlaną przyszłość, jednakże w tej utalentowanej grupie zawodników mamy trzech środkowych obrońców, dlatego ciężko im będzie przebić się w najbliższej przyszłości do pierwszego składu West Hamu. Wszystko w ich rękach. Dużo trenowali z pierwszą drużyną i nadszedł ich czas, aby grać w meczach o stawkę – ocenił Slaven.