West Ham United zremisował na London Stadium z West Bromwich Albion. Goście wyrównali wynik spotkania w 94. minucie meczu. Menadżer Młotów Slaven Bilić nie może uwierzyć, że jego drużyna nie zdobyła trzech punktów, na które zasłużyli.
Opisując spotkanie na konferencji prasowej, Boss oznajmił, że sobotnie starcie było jednym z najlepszych w jego dotychczasowej karierze trenerskiej we Wschodnim Londynie.
– Będąc szczerym – byliśmy fantastyczni. Nawet biorąc pod uwagę poprzedni sezon, to było jednym z naszych najlepszych wystąpień. Byliśmy świetni jako drużyna oraz indywidualnie. Udanie przeprowadzaliśmy akcje ofensywne dając im spory wycisk oraz dobrze graliśmy w obronie, negując ich kontrataki. Na początku meczu straciliśmy gola, ale później w drugiej połowie dominowaliśmy. Nie jest łatwo wrócić do meczu, szczególnie z taką drużyną jak West Brom. Nam się to udało, więc utrata gola w doliczonym czasie gry jest bardzo frustrująca – ocenił Slaven.
Młoty miały wątpliwości zarówno przy nieuznanej bramce Sofiane Feghouliego oraz przy sytuacji strzeleckiej Evansa, jednak Chorwat uważa, że gospodarze powinni wygrać pomimo to.
– Byliśmy po złej stronie przy orzekaniu sędziowskim, a takich sytuacji było więcej, niż kilka. Na początku ich bramka, potem nieuznanie bramki na naszą korzyść, kilka decyzji o rzutach karnych, ostatnia wrzutka prowadząca do bramki oraz sama bramka wyrównująca. Wracamy dziś do domu i zamiast cieszyć się ze zdobycia trzech punktów, będziemy mieli gorzki nastrój. West Brom mają dobrą drużynę, bardzo wydajną drużynę. Walczyliśmy dzielnie – strzeliliśmy wystarczającą ilość goli – jednak wtedy oni otrzymali możliwość wrzutki, która powinna być nasza. To ciężkie uczucie – zakończył Super Slav.