David Moyes postanowił zagrać va banque i na niedzielny mecz z Brentford wystawił rezerwowy skład, dając tym samym zawodnikom pierwszej drużyny czas na regenerację przed rewanżem z AZ. Zaowocowało to niestety porażką Młotów, ale jak widać – celem pozostało już tylko zwycięstwo w Lidze Konferencji Europy. Jak podczas weekendu zaprezentowali się z kolei piłkarze AZ?
Alkmaar podejmował u siebie zespół FC Emmen, który wciąż nie jest pewien swojej pozycji w Eredivisie. Podopieczni Pascala Jansena są w podobnej sytuacji, tylko w przeciwieństwie do swoich rywali – walczą o miejsce na ligowym podium. Wiemy już, że mistrzem Holandii ukoronowany został zespół Feyenoordu, natomiast walka o europejskie puchary jest nadal otwarta. Z tego też powodu trener AZ nie próżnował i zdecydował się na wystawienie najsilniejszego możliwego składu, czego efektem była imponująca wygrana 5-1. Warto nadmienić, że gospodarzom wszystkie bramki udało się strzelić jeszcze w pierwszej połowie.
Gole dla zespołu z AFAS Stadion są zasługą Mijnansa, van Brederode, Beukemy, Clasie oraz Reijndersa, który na listę strzelców wpisał się również na London Stadium. Dzięki wczorajszemu zwycięstwu AZ wskoczył na 3 trzecie miejsce w tabeli, zrzucając z niego amsterdamski Ajax. Alkmaar ma nad swoim rywalem ze stolicy przewagę jednego punktu, ale także rozegrany jeden mecz więcej – wyjazdowe starcie Ajacieden z Groningen zostało przerwane w 10. minucie za sprawą karygodnego zachowania pseudokibiców gospodarzy.
Weekendowe wyniki powodują, że emocje przed czwartkowym spotkaniem nieustannie narastają. Czeka nas niesamowite widowisko, z którego West Ham, miejmy nadzieję, wyjdzie zwycięsko.