David Moyes od kilku tygodni ma bardzo duże problemy z obsadą formacji obronnej. Po czerwonej kartce Vladimira Coufala, w starciu z Arsenalem jest jeszcze gorzej. Jedynym dostępnym prawym obrońcą w składzie jest Harrison Ashby, który zadebiutował w Premier League w środowy wieczór. 

Przed sezonem wydawało się, że West Ham jest bardzo dobrze zabezpieczony na prawej stronie defensywy. Ben Johnson, Vladimir Coufal i Ryan Fredericks gwarantują odpowiednią jakość, ale niestety w obecnych rozgrywkach mają problemy zdrowotne. Czech jest już zdrowy, ale w ostatnim meczu obejrzał czerwoną kartkę i nie będzie mógł wystąpić przeciwko Norwich City.

Jedynym zdrowym i dostępnym graczem na tą pozycję jest Harrison Ashby. Ben Johnson ma małe szanse na dojście do pełni sprawności w sobotę. Ashby notuje kapitalne występy w drużynie do lat 23, co przykuwa uwagę Davida Moyesa. Ashby osiem razy znalazł się w kadrze meczowej Młotów w tym sezonie, ale rozegrał tylko dwa mecze – 90 minut z Dinamo Zagrzeb w Lidze Europy oraz 6 minut przeciwko Arsenalowi w Premier League.

David Moyes nie ma pola manerwu i w sobotę najprawdopodobniej postawi od pierwszej minuty na reprezentanta szkockiej młodzieżówki. 20-latek ma bardzo duży talent i powinien powoli odgrywać coraz większą role w pierwszym zespole Młotów. Jeśli dostanie szansę od pierwszej minuty z Norwich City to będzie to dla niego spory test piłkarskiej dojrzałości i idealna okazja, aby przekonać jeszcze bardziej menedżera do swojej osoby.

Ashby w tym sezonie rozegrał 18 spotkań w drużynie U-23 i ma bardzo dobre statystyki jak na prawego obrońcę. Szkot zdobył cztery bramki i zaliczył siedem asyst.