Michail Antonio z powodu zawieszenia za kartki nie mógł wystąpić w ostatnim meczu ligowym z Chelsea na London Stadium. Teraz piłkarz wraca do gry i będzie mógł wystąpić w starciu wyjazdowym z Bournemouth. Nasz numer 30 nie może już doczekać się tej rywalizacji.
– Nie znoszę oglądać zespołu z trybun czy z ławki, bo nie wiem co wtedy ze sobą zrobić. Zawsze chcę grać i pełnić swoją rolę w zespole, ale teraz nie mogłem. Mam nadzieję, że odbijemy sobie to niepowodzenie w sobotę. Mecz z Bournemouth przypomina mi moje trafienie z nimi z początku sezonu. To dobre wspomnienie, bo to był pierwszy gol strzelony w Premier League na naszym nowym obiekcie. Mam nadzieję, że w sobotę ponownie uda mi się trafić do siatki. – powiedział były zawodnik Nottingham Forest i Southampton
– Chcieliśmy w poniedziałek wygrać u siebie, ale nie udało nam się tego dokonać. Jesteśmy zapaleni przed następnym meczem. Z Chelsea mecz zaczęliśmy bardzo dobrze i długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Myślałem, że to my pierwszy strzelimy gola, ale niestety nasz drobny błąd doprowadził do kontrataku i gola dla rywala. Myślę, że możemy pokonać każdego. Chelsea jest dobrym zespołem i świetnie grają z kontry. To dlatego zdobyli tak wiele punktów. – zakończył Anglik