Angelo Ogbonna nieoczekiwanie wskoczył do wyjściowego składu Młotów na mecz z Brentford. Doświadczony stoper w wywiadzie dla klubowej strony, poprosił fanów o wsparcie drużyny, w tak trudnym momencie.
West Ham przegrał piąty mecz z rzędu w Premier League i balansuje nad strefą spadkową. Drużyna straciła pewność siebie i nie potrafi punktować. Angelo Ogbonna twierdzi, że kibice Młotów są jak rodzina i uważa, że wspólnie uda się przezwyciężyć ten kryzys.
– To był mój pierwszy start w Premier League, od czasu mojej kontuzji i cieszę się, że mogłem to zrobić. Byłem pozytywnie nastawiony na powrót, i zrobiłem to teraz. Jeśli chodzi o wynik – to jesteśmy rozczarowani, ale nie sposobem w jaki graliśmy, ponieważ graliśmy naprawdę dobrze. Utrzymywaliśmy się przy piłce, byliśmy bardzo odważni, i graliśmy od tyłu bez większych problemów. Zabrakło nam udokumentowania tej przewagi. Taka jest piłka nożna – to nieprzewidywalne. Na koniec dnia liczą się trzy punkty. W zeszłym sezonie bywały momenty, gdy nie graliśmy dobrze, a zdobywaliśmy punkty. W piłce nożnej trzeba twardo walczyć o punkty, nawet jeśli gra się fatalnie. To jest mentalność, którą musimy mieć. Widzę wiele zmian w klubie, od nowych i starszych graczy. Teraz mamy drugą połowę sezonu i wszyscy muszą brać odpowiedzialność. W meczu z Brentford daliśmy z siebie coś. Wiem, że niektórzy fani nas wygwizdali, ale myślę, że pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grać. Declan Rice i Lucas Paqueta pokazali, że mogą grać naprawdę bardzo dobrze w środku pola, a to było szczególnie ważne – mówił Oggy.
– Myślę, że fani pokazali, że West Ham to coś więcej niż klub – to rodzina. Gdy mamy złe chwile, to potrzebujemy siebie nawzajem. Dokonaliśmy dużych zmian latem i mamy nowych graczy. Oczekiwania fanów są naprawdę wysokie i chcą więcej, ale czasami trzeba trzymać się tego kim jesteś i co masz. W tej chwili potrzebujemy ich pomocy. Nie ma ani jednego zawodnika, ani jednego członka sztabu, w tym menedżera, który nie chce odwrócić tej sytuacji. Więc myślę, że lepiej trzymać się razem, ponieważ kiedy jesteśmy razem, możemy pokazać, że jesteśmy West Ham United. Graliśmy przeciwko Sevilli, a oni przybyli tutaj myśląc, że życie jest łatwe, my jesteśmy West Hamem i jesteśmy zupełnie inni, niż jakakolwiek inna drużyna. Pokazaliśmy przez dwa lata – nawet w czasach COVID, jak wielcy jesteśmy. Jesteśmy rodziną i ludzie muszą to uszanować. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby wrócić do gry – dodał.
– Nie skupiamy się tylko na Leeds. Zostało nam 21 meczów i myśle, że musimy walczyć w każdym meczu. Zaczynamy od Leeds. Właściwie uważam, że wszystko zaczęło się od meczu z Brentford, bo choć przegraliśmy – to mieliśmy pecha, a nasz wysiłek był zupełnie inny. Zagraliśmy tak jak wszyscy chcieli. Przez większość pierwszej połowy, podobało mi się jak gramy, ale taka jest piłka nozna – liczą się 3 punkty. Zrobimy wszytko co w naszej mocy, aby zdobyć trzy punkty w Leeds i we wszystkich innych naszych meczach – zakończył Włoch.