Napastnik Młotów Andy Carroll uważa, że on w połączeniu z Claret and Blue Army mogą stworzyć silną kombinację na London Stadium w przyszłym sezonie.
Nasz numer 9. podkreśla, że kibice są bardzo ważną i nierozerwalną częścią London Stadium. Fani wspierają swoich ulubieńców, za co były gracz Newcastle szczerze dziękuje.
– London Stadium ma potencjał na najelpszy stadion w lidze. Zawsze potrzeba czasu, żeby się przyzwyczaić do nowego obiektu i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej. Myślę, że doping dał chłopakom więcej energii w meczu ze Spurs. Wygraliśmy dzięki wsparciu kibiców. Dobrze to słychać na murawie – powiedział Carroll.
– Mało kto wierzył, że wygramy z Kogutami. Lubię myśleć, że fani West Hamu w nas wierzyli, a inni nie, a to pokazało, jaką moc mają fani Młotów.
Carroll zdobył najładniejszą bramkę na London Stadium w meczu przeciwko Crystal Palace. Anglik wielokrotnie zdobywał piękne bramki, jednak ta w meczu z Orłami jest dla napastnika wyjątkowa.
– Uwielbiam patrzeć na tą bramkę i cieszę się, kiedy ludzie pytają się kiedy ostatnio oglądałem to trafienie. Minęło parę dni od czasu, jak oglądałem powtórkę, dostałem za to nagrodę, a zwycięstwo było niesamowite – powiedział Andy.
– Na sto procent to była moja najlepsza bramka w mojej karierze. Mój pierwszy gol w mojej profesjonalnej karierze powinien być na pierwszym miejscu, jednak pod względem jakości, gol z Crystal Palace był najlepszy. Graliśmy dobrze, daliśmy z siebie wszystko i strzeliłem bramkę życia. To był dobry mecz! – zakończył Carroll.