West Ham United może przeżywać kryzys na boisku, rozważać zwolnienie Julena Lopeteguiego i zatrudnienie byłego trenera Chelsea i Brighton, Grahama Pottera, jednak poza boiskiem wszystko jest w różowych barwach, jeśli chodzi o dział finansowy.

W rachunkach obejmujących sezon 2023/24, w którym zajął rozczarowujące dziewiąte miejsce w tabeli, ale dotarł do ćwierćfinału Ligi Europy i Pucharu Carabao, klub wygenerował zysk przed opodatkowaniem w wysokości 57 milionów funtów, co oznacza poprawę o 75 milionów funtów w porównaniu ze stratą w wysokości 18 milionów funtów za poprzedni rok, głównie ze względu na wzrost zysków ze sprzedaży zawodników z 17 milionów funtów do 96 milionów funtów.

Całkowite przychody również wzrosły z 237 milionów funtów do 270 milionów funtów, co oznacza wzrost o 14%, który pobił poprzedni rekord przychodów. Koszty operacyjne wzrosły o 20%, z 256 milionów funtów do 307 milionów funtów, co oznacza wzrost o 51 milionów funtów.

Jak w przypadku każdego najwyższej klasy klubu w Anglii, pieniądze z telewizji były katalizatorem dobrej kondycji finansowej. Przychody z transmisji wzrosły o 19 milionów funtów (13%) ze 148 milionów funtów do 167 milionów funtów, ale odnotowano również znaczny wzrost przychodów z reklam (o 10 milionów funtów (21%) z 48 milionów funtów do 58 milionów funtów) oraz z dnia meczowego. 4 miliony funtów (9%) z 41 milionów funtów do 45 milionów funtów. Wszystkie trzy źródła przychodów wyznaczają nowe rekordy dla klubu.

Po nieoczekiwanym triumfie w Lidze Konferencyjnej Europy w poprzednim sezonie drużyna Hammers poczyniła znaczne inwestycje w modernizację składu, co doprowadziło do wzrostu wynagrodzeń zawodników. Wzrosły one o 24 miliony funtów (18%) ze 137 milionów funtów do 161 milionów funtów.

Sprzedaż Declana Rice’a do Arsenalu w ramach transakcji wartej 100 milionów funtów (131 milionów dolarów) plus 5 milionów funtów (6,5 miliona dolarów) dodatków znacznie poprawiła zyski, choć zysk przed opodatkowaniem wynoszący 57 milionów funtów został przekroczony jedynie przez Brighton (133 miliony funtów) i Manchester City (74 miliony funtów).

To, czy ten trend będzie kontynuowany, zależy całkowicie od zdolności klubu do utrzymania się w Premier League. Młoty mają zaledwie siedem punktów przewagi nad strefą spadkową, co prowadzi do rozmów o zbliżającym się odejściu Lopeteguiego.