Dyrektor piłkarski West Ham United, Tim Steidten, podkreślił, że jest zadowolony ze współpracy z Davidem Moyesem na London Stadium. Odrzucił zatem doniesienia o rozłamie.
Tim Steidten jest odpowiedzialny za London Stadium od lipca ubiegłego roku, kiedy to przybył jako dyrektor piłkarski klubu. Został on zatrudniony po tym jak imponował w Bayerze Leverkusen i Werderze Brema. Można śmiało powiedzieć, że był to dla niego pracowity pierwszy rok. Młoty od początku jego kadencji sprzedały latem Declana Rice’a i Gianluce Scamacce, a także pozyskali takich piłkarzy jak Mohammed Kudus, Edson Alvarez, James Ward-Prowse i Konstantinos Mavropanos – plus Kalvin Phillips, który dołączył na wypożyczenie w styczniu.
Jednak regularnie pojawiają się pytania dotyczące sytuacji między nim a menadżerem Davidem Moyesem, ponieważ Szkot jest znany z tego, że w sprawach transferowych zna się lepiej niż jego współcześni rówieśnicy. Pojawiły się również twierdzenia, że właściciel David Sullivan nie był pod wrażeniem co do niektórych działań klubu. Sugerowano, że cała trójka, a w szczególności Steidten i Moyes, jest ze sobą skłócona, ale dyrektor West Hamu zdawał się sugerować, że tak nie jest.
Tim Steidten rozmawiał w tym tygodniu z niemiecką agencją prasową, a jego najnowsze komentarze zostały opisane przez NWZ Online:
Jestem w euforii na każdym meczu i na każdej sesji treningowej, ponieważ czuję, że jestem we właściwym miejscu, we właściwej lidze. Chciałem wziąć na siebie ogólną odpowiedzialność. Chciałem ponosić ogólną odpowiedzialność. Chciałem sam przejąć kontrolę. To była ogromna zmiana dla całej trójki (Sullivan, Moyes i on sam). Myślę, że David Moyes poprzez moje transfery zauważył, że moja praca jest ważna. I odwrotnie, nauczyłem się od niego niesamowitej ilości, jeśli chodzi o spojrzenie na piłkę nożną. Restrukturyzacja składu to zawsze projekt trwający cztery do pięciu lat. Byłem w Werderze przez 18 lat i prawdopodobnie mógłbym tam pracować dłużej. Ale chciałem też doświadczyć czegoś innego i nigdy nie musieć sobie mówić: powinienem był to zrobić. Jednak to, czego doświadczam w Anglii, szczególnie dobrze wpływa na mój rozwój.