Nie od dziś wiadomo, że kampania 2022/23 nie będzie należeć do miło wspominanych przez kibiców Młotów. Do klubu przybyli nowi, pełni jakości zawodnicy, aczkolwiek drużyna całkowicie zawodzi. W takich sytuacjach presja najczęściej spada na szkoleniowca i nie inaczej jest także w tym przypadku. Od kilku tygodni lód, po którym stąpa David Moyes jest bardzo cienki, a każdego dnia w mediach pojawiają się nowe nazwiska jego ewentualnych następców.
Jednym z medialnych faworytów do objęcia stanowiska menadżera West Hamu jest Michael Carrick, który obecnie piastuje ten urząd w Middlesbrough. Ekipa z północy pod jego wodzą przeszła fundamentalną przemianę, czego efektem są świetne wyniki i efektowność gry. Od momentu przejęcia władzy w Boro udało mu się wyprowadzić drużynę ze strefy spadkowej i doprowadzić ją do ostatniego miejsca na podium ligowej tabeli. Ponadto, Carrick to jeden z wychowanków słynnej Akademii Futbolu, co powoduje, że w oczach znacznej ilości osób związanych z The Hammers panuje przekonanie, iż jest on właściwą osobą do tego stanowiska, między innymi poprzez powiązanie sentymentalne.
Pośród kibiców trwa jednak debata, czy zmiana trenera w chwili obecnej byłaby rozsądnym ruchem ze strony klubowych włodarzy. West Ham desperacko walczy o utrzymanie, w związku z czym liczy na szkoleniowca z cennym doświadczeniem. Nikt nie wyobraża sobie najwyższej angielskiej klasy rozgrywkowej bez Młotów, dlatego też u sterów drużyny musi być ktoś, komu uda się to zagwarantować. Pozaboiskowa kariera 41-latka jest stosunkowo krótka i wielu sądzi, że mądrzejszym posunięciem byłoby zatrudnienie go po sezonie, w przypadku zapewnienia udziału w Premier League w następnej kampanii.
Jednym z ciekawych kandydatów jest także Will Still. Zadeklarowany kibic West Hamu dowodzi aktualnie rancuskim Stade Reims, które jest prawdziwą rewelacją rozgrywek Ligue 1. 30-letni szkoleniowiec doprowadził drużynę do serii 18 meczów bez porażki, mimo że umiejętności trenerskie nabył grając w popularną grę Football Manager. Co jeszcze ciekawsze, nie posiada on licencji na prowadzenie klubów z najwyższego szczebla, w efekcie czego jego klub co tydzień musi płacić karę w wysokości 22 tysięcy funtów.
Media obiegały również takie nazwiska jak Benitez, Tuchel, Pochettino czy sam Jose Mourinho. W przypadku Portugalczyka mówi się, że klub nawet złożył mu ofertę, aczkolwiek należy do tego podejść z dystansem. The Special One rzekomo czuje się w Rzymie doskonale i jedynie brak chęci kontynuowania współpracy ze strony właścicieli Giallorossi mógłby go skłonić do rozważenia oferty West Hamu. Ponadto, znając Młoty wiadomo, że mimo sporego zaplecza finansowego klub nie jest skłonny do oferowania menadżerom owocnych kontraktów.
Na obecną chwilę szkoleniowcem pierwszej drużyny pozostaje David Moyes, ale jak wiadomo – wszystko może się niedługo zmienić.