Wracam z dużą energią, nie mogę się tego doczekać i chcę, aby mój zespół odniósł sukces. Chcę, aby dobrze o nas mówiono w kręgach piłkarskich, ponieważ mamy dobrych piłkarzy – są to naprawdę błyskotliwe, młode talenty – powiedział David Moyes w ekskluzywnym wywiadzie dla Evening Standart

Menadżer przy tej okazji, przedstawił także aktualizację dotyczącą transferów West Hamu. Według wielu źródeł, Młoty zbliżają się do dwóch kolejnych transakcji. Jeśli ktoś zasługuje na wielkie wsparcie finansowe budując zespół, to bez wątpienia jest to David Moyes.

Jeśli West Ham sfinalizuje transfery Onany – za 33 mln funtów – i Corneta, którego wartość wycenia się na 17 mln funtów, to wydatki klubu podniosą się do około 137 mln funtów. W 2018 roku pod rządami Manuela Pellegriniego zarząd wydał 90 milionów funtów, uznając to wówczas za wielkie szaleństwo.

Po delikatnie mówiąc niezadowalającym styczniowym oknie transferowym, Moyes przyznał w kilku wywiadach, że potrzebna jest wielka przebudowa w West Hamie i obiecał, że tak owej dokona latem. Media spekulują, że menadżer pozyska jeszcze przynajmniej trzech lub czterech graczy, zanim okno transferowe zostanie zamknięte.

Spekulacji nie ma końca – najpoważniej mówi się o ruchach w kierunku Filipa Kostia, Amadou Onany i Maxwela Corneta

Moyes powiedział, że będzie próbował pozyskiwać graczy do samego końca okienka transferowego. Szkot jednak jest dość powściągliwy i nie wyadje wielkich oświadczeń na temat swojej działalności transferowej.

Jestem pewien, że będziemy ciężko pracować aż do ostatniego dnia okienka. Wciąż jednak chcę jakości, a nie tylko liczb. Nie jest trudno podpisać kontrakty z graczami, ale trudniej przyciągnąć prawdziwą jakość.

59-latek pierwszy mecz w Premier League jako menedżer, rozegrał dwie dekady temu w Evertonie

Jak zmienił się Moyes w ciągu tych 20 lat i czy nadal ma ten sam głód, ambicję i energię?

W moim pierwszym sezonie w Evertonie byłem prawdopodobnie najmłodszym menedżerem w Premier League. Teraz jestem najstarszy.

Myślę, że wszyscy się zmieniamy, gdy przechodzimy przez życie, ale dla mnie stałe jest to, że rozpoczynam kolejny sezon w Premier League z ambicją pokazania, co potrafię i jak mogę rzucić wyzwania elitarnym menedżerom w tym kraju.

Cieszę się, że spędzam czas w West Hamie, ponieważ widzę o wiele więcej miejsca na rozwój tego klubu. W tej chwili to wyzwanie, aby pozostać wśród najlepszych zespołów i wokół nich, patrząc ile wydają i jaką mają zdolność do przyciągania graczy na najwyższym poziomie.

Jeszcze nie jesteśmy w takim miejscu, ale robimy co w naszej mocy, aby trzymać się blisko tych klubów. Czuję, że wciąż mam dużo do zrobienia i jako menedżer wchodzący w każdy sezon myślę, że mam coś do udowodnienia.

Chcę wygrywać różne rzeczy i stawiać wyzwania, ale długowieczność w piłce nożnej nie jest łatwa. Bycie menedżerem klubu nie jest czymś, co bardzo wiele osób ma okazję doświadczać. Dla mnie pozostaje wyjątkowym przywilejem i zaszczytem, ​​że ludzie wybrali mnie do tego. Dlatego każdego roku muszę starać się udowadniać, że jestem godzien pracy na tym stanowisku – uważan, że tak jest w przypadku każdego menedżera.

Moyes nadal jest zdeterminowany, aby przedkładać jakość graczy nad ilość, chociaż przyznaje, że jego drużyna bardzo potrzebuje zwiększenia liczby piłkarzy

Z dwóch ważnych transferów w tym sezonie, wiadomo już, że Nayef Aguerd nie zagra przez około trzy miesiące po kontuzji, którą nabył w meczu z Rangersami. Włoski napastnik, Gianluca Scamacca musi poświęcić trochę czasu na adaptację i podniesienie formy po przejściu z Sassuolo. Nie jest to łatwe dla nas, bo nie ułożyło się tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Jednak to jest sport i wszystkie ewentualności mogą się zdarzyć.

Jeśli chodzi o Gianlucę, obserwowaliśmy go od jakiegoś czasu i nawet rozważaliśmy jego transfer w styczniu

Jego młodość oznacza, że jest dużo miejsca na poprawę. Bardzo rzadko można mieć czołowego napastnika w wieku 23 lat — ale my go już mamy.

Mieliśmy również wielką zachętę na pozyskanie go, od naszego byłego gracza Pedro Obianga, który grał z nim w Sassuolo. Opowiedział nam o nim i byliśmy bardzo zadowoleni. Jak wszyscy zagraniczni gracze, potrzebuje czasu, aby się przyzwyczaić.

Trzeba także wypełnić pustkę spowodowaną odejściem Marka Noble’a

Dopiero odkąd odszedł, naprawdę to widzę – i czuję tą pustkę– mówi Moyes. Gracze bardzo szanowali Marka za sposób, w jaki kontrolował sprawy. Dobrze radził sobie w swojej roli. Zaczął trenować wcześnie, był bardzo profesjonalny i był bardzo dobrym duchem szatni. Tęsknimy za nim, ale teraz to Declan Rice musi stanąć na wysokości zadania i godnie zastąpić Marka. Wierzę, że ten młody chłopak świetnie spisze się w swojej roli, co już doskonale mu wychodzi.

Zaangażowanie West Hamu w Ligę Konferencyjną Europy zwiększy presję na drużynę Moyesa, ale nie ma on zamiaru traktować tej konkurencji jako niepożądanego czynnika

Będą kluby w Europie, które być może pomyślą, że to nie są rozgrywki, w którym chcą brać udział. Rozumiem to, ale nie jeśli chodzi o nas, bycie w Europie w zeszłym sezonie i zajęcie szóstego i siódmego miejsca w Premier League w ciągu ostatnich dwóch sezonów to  wyjątkowe osiągnięcie.

Pierwsze sześć meczów jest naprawdę trudnych, a struktura sezonu – w którym nagle pojawi  się przerwa w listopadzie przed Mistrzostwami Świata – oznacza, że ​​nie można stracić zbyt wielu punktów na początku, ponieważ wtedy nadrabia się zaległości

Kiedy już ustawisz poprzeczkę tak wysoko, naprawdę trudno jest to utrzymać. Pierwszym z tych „trudnych” spotkań jest niedzielna wizyta Manchesteru City. Nie mogło być chyba trudniej – dodaje Moyes. Ale nie sądzę też, że nasi rywale będą postrzegać to jako łatwą grę. My robimy swoje i przygotowujemy się jak najlepiej potrafimy.