West Ham dopiero co walczył o przetrwanie w Premier League, więc bardziej niż ktokolwiek inny potrzebuje wsparcia. Właściciele mają mniej niż tydzień, żeby coś zrobić. Okno zamyka się w poniedziałek.
Nieco zaskakujące zwycięstwo poprawiło fatalny nastrój wokół West Ham, ale także wprowadziło konsternację i zastawiło niebezpieczną pułapkę. Gracze uznani za mniej wartościowych i bez przyszłości w klubie, nagle odzyskali swoją reputację. Trzeba również podkreślić, że kilku młodych piłkarzy niezbyt charakterystycznych jak do tej pory, robi dobre wrażenie w meczach pucharowych.
West Ham ma już punkty w tabeli, choć wielu przewidywało, że może to nie nastąpić co najmniej do późnej jesieni za sprawą niezwykle wymagającego terminarza.
Według Davida Sullivana West Ham ma budżet w wysokości 40 milionów funtów . Te pieniądze trzeba wydać, ale tylko mądrze.
„Tu i teraz” wszystko układa się po dobrej myśli, jednak w piłce trzeba przewidywać
Po wywiadzie Sullivana dla talkSport można się dziś domyślać, że teraz West Ham może żyć w przeświadczeniu, że skoro sukces można osiągnąć tymi graczami co są dostępni, to nie trzeba myśleć o zatrudnianiu nowych. Byłby to jednak ogromny błąd. I to taki, który może kosztować klub status w Premier League.
West Ham to jedyny klub Premier League, który nie sprowadził żadnych nowych zawodników w tym okienku transferowym i poza plotkami, które każdego dnia do nas dochodzą, nic konkretnego się nie dzieje.
W pełni sprawnym składem, grającym tak, jak przeciwko Wolves, West Ham będzie dobrze spisywał się w tym sezonie. Co jednak jeśli ze składu wypadnie choć jeden „pewniak”? Nie mówiąc już o tym, że kontuzja dwóch lub trzech kluczowych graczy może mieć katastrofalne konsekwencje. Nie trzeba jednak daleko szukać, bo poprzedni rok przyniósł taką sytuację.
Kontuzje kluczowych graczy sprawiły, że West Ham drżał o swój los w PL
Kontuzje Michaila Antonio i Łukasza Fabiańskiego całkowicie uniemożliwiły West Hamowi walkę o dobre miejsce w tabeli, a wręcz spowodowały że Młoty walczyły o pozostanie w Premier League.
Antonio sprawia, że West Ham gra. Gdyby doznał kontuzji, a jest podatny na nie, to nie ma w drużynie Młotów nikogo, kto mógłby jego umiejętności godnie zastąpić. Darren Randolph jest lepszym zastępcą Fabiańskiego niż Roberto, ale nie jest to zawodnik tak wysokiej jakości, jak Polak.
A gdyby Antonio i Haller musieli mieć przerwę w tym samym czasie? Co wtedy? Takie samo pytanie możemy zadać o takich graczy jak: Declan Rice, Tomas Soucek i Angelo Ogbonna.