West Ham może podpisać kontrakt z bramkarzem Brescii, Jesse Joronenem. Tak wynika z raportu Brescia Sport.
David Moyes musi tego lata wzmocnić swoje szeregi na London Stadium. Dodanie nowego lewego i prawego obrońcy oraz środkowego napastnika powinno znajdować się na samym szczycie „listy życzeń” Moyes’a. Póki co jesteśmy jednak dość dobrze zaopatrzeni na pozycji bramkarza.
35-letni Łukasz Fabiański jest niekwestionowanym numerem jeden w West Ham.
Wydawało się jednak, że polski as po powrocie z kontuzji w zeszłym sezonie może mieć problem, ale wrócił w dobrym stylu i dokończył rozgrywki. Przerwa, która powstała przez pandemię, była dla Fabiańskiego niejako „szczęściem w nieszczęściu”. Miał czas na rehabilitację i odpoczynek, który był kluczowy po takim urazie.
Faktem jest, że Fabiański nie ma równego sobie zmiennika.
Żaden z bramkarzy rezerwowych nie jest jeszcze gotowy na futbol w Premier League. Daleko jest im do angielskiej elity. Można faktycznie argumentować, że potrzebujemy podpisania umowy z nowym golkiperem w przyszłości, ale to nie jest w tej chwili chyba najważniejsze.
Niemniej jednak Brescia Sport twierdzi, że szef West Ham chce tego lata podpisać taki kontrakt. 27-letni reprezentant Finlandii ma też doświadczenie w grze w Anglii. Jeśli już by do tego doszło, Młoty mogą jednak zmierzyć się z Napoli w walce o Joronena.
Statystyki
Joronen stracił 59 goli w 29 meczach ligowych dla Brescii w zeszłym sezonie, zachowując przy tym tylko pięć czystych kont.
W rzeczywistości jego rekord kariery jest dość ponury, ponieważ 161 goli straconych w 232 meczach.
Wydaje się więc oczywiste, że West Ham z pewnością będzie inwestował tego lata, ale raczej gdzie indziej.