Pod wieloma względami zupełnie nie widać, że West Ham United zostało tylko trzy dni do rozpoczęcia nowego sezonu. To dlatego, że na froncie jest cicho. Podejrzanie cicho…

David Moyes nie zabrał głosu od czasu zwycięstwa nad Brentford, a od tego dnia minęło już 11 dni. Mówi się, że menedżer jest w tej chwili bardzo zajęty, a wokół niego pojawia się mnóstwo spekulacji.

Moyes ma dużo na głowie

Fani West Ham mają  wciąż nadzieję, że Szkot bardziej niż spekulacjami, zajęty jest finalizowaniem transferów i pracą nad obroną drużyny. Prawda jest taka, że Irons to jedyny klub Premier League, który tego lata nie podpisał kontraktu. Dla porównania, ich  rywale wydali wczoraj ponad 800 milionów funtów.

Od czasu kontrowersyjnej sprzedaży Grady Diangana do West Brom, atmosfera wokół klubu stała się toksyczna.The Atletic dziś także skomentował nastrój w West Ham, po odejściu młodej gwiazdy.

Bloger ITK Claret & Hugh, Sean Whetstone, wstrzymał swoje aktualizacje.

Kapitan Mark Noble publicznie uderzył we współwłaścicieli Davida Sullivana i Davida Golda. Wspierało go wielu kolegów z drużyny. Wydaje się, że od tego czasu informacje poufne od Claret&Hugh zostały zatrzymane.

Właściciele są pod ogromną presją. Być może zdecydowali się na milczenie, by nie podgrzewać jeszcze bardziej i tak gorącej już atmosfery wokół klubu.

TalkSport prognozuje

Nie trzeba być specjalistą, żeby ocenić, że to co dzieje się w klubie, a może właśnie to co się nie dzieje a dziać powinno, spowoduje spadek Młotów do Championship. Na stronach TolkSport możemy zobaczyć tabelę, która jest w prawdzie tylko symulacją, ale ciężko się na dzień dzisiejszy z nią nie zgodzić. Młoty zajmą 18 miejsce i tym samym przeniosą się o klasę rozgrywkową niżej.

Tylko podpisanie kontraktów i wygrana w dniu otwarcia może poprawić nastrój

Tak ogromna jest cisza ze strony klubu, że domysły, komentarze i plotki zdominowały rzetelne informacje z ostatniej prostej przed rozpoczęciem nowego sezonu.

Jeśli Moyes będzie w stanie w jakiś sposób przypieczętować umowę z obrońcą Burnley i Anglii, Jamesem Tarkowskim, sprawy nagle zaczną się wydawać o wiele bardziej optymistyczne w Rush Green. Ale zdaje się, że szanse na to zmniejszają się już nie z każdym dniem, a z każdą godziną. Dopóki nie nastąpi przełom w umowie z Tarkowskim, nie należy się raczej spodziewać w sobotnim meczu nowych twarzy.

West Ham ma trzy tygodnie do zamknięcia okna transferowego, czyli do 5 października.