Manuel Pellegrini ciągle ma nadzieję na zajęcie siódmego miejsca na koniec sezonu w Premier League. Chilijczyk nie chce rezygnować z walki o swoje cele i liczy na pozytywny finisz.
– W tej chwili musimy być spokojni. Wygraliśmy trzy ostatnie mecze u siebie, ale martwi mnie to, że mając kolejną okazję na awans na siódmą pozycję nie wykorzystujemy jej. Znaliśmy inne wyniki zanim rozpoczęło się nasze spotkanie i być może ta presja płynęła na naszą grę. Musimy zacząć myśleć jak wielki zespół i osiągnąć jak najlepsze miejsce w tabeli. Na ten moment możemy się tylko cieszyć z tego, że nie jesteśmy w strefie spadkowej – powiedział po meczu z Evertonem 65-letni menedżer.
– Rywale strzelili nam dwa gole, a mogli zdobyć jeszcze więcej. To był taki dzień gdy mieliśmy złe występy indywidualne i zespół zanotował zły wynik. To nie był nasz najgorszy mecz w tym sezonie, ale na pewno najgorszy w tym roku. Naprawdę przegraliśmy wiele spotkań, ale nie graliśmy tak jak w sobotę, gdzie nie stworzyliśmy żadnych szans. Nie sądzę, że to był mecz bez walki, to raczej był mecz bez wiary. Od początku wyglądało to tak, że myślimy o tym, że to nie jest nasz dzień. Zawsze próbujesz dokonać zmian, wprowadzając rezerwowych, ale to nic nie dało, bo gra wyglądała tak samo.