Młoty zgodnie z planem, pewnie pokonały na własnym stadionie Newcastle United 2:0. West Ham przez większą część meczu kontrolował przebieg spotkania. Gole dla The Hammers strzelali Declan Rice i Mark Noble z rzutu karnego.
Manuel Pellegrini ponownie zaskoczył nieco ustawieniem. Od pierwszych minut zobaczyliśmy Manuela Lanziniego. Ze składu wypadł niespodziewanie Michail Antonio, zaś w ataku zobaczyliśmy Chicharito.
Mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze. Już w 7. minucie Młoty wyszły na prowadzenie. Rzut rożny, dośrodkowanie Roberta Snodgrassa, do piłki najwyżej wyskoczył Declan Rice i pewnym strzałem głową pokonał bramkarza gości.
Szybko strzelona bramka pozwoliła Młotom spokojnie rozgrywać to spotkanie i kontrolować przebieg meczu. W pierwszej połowie nie oglądaliśmy zbyt wielu okazji bramkowych. Gra toczyła się w środku pola, a wszelkie próby Newcastle skutecznie pacyfikowali obrońcy The Hammers.
Do niespodziewanej zmiany doszło w 34. minucie meczu. Za Aarona Cresswella wszedł Arthur Masuaku. Cress kilkanaście minut wcześnie zaliczył dość dotkliwe zderzenie z rywalem i niestety nie był w stanie dograć tego meczu do końca.
Drugi gol dla Młotów padł w 42. minucie spotkania. Chicharito został podcięty w polu karnym i sędzia odgwizdał jedenastkę. Do piłki podszedł tradycyjnie Mark Noble i pewnym strzałem pokonał bramkarza.
W drugiej połowie nie oglądaliśmy goli, jednak działo się zdecydowanie więcej w ofensywie po obu stronach.
Goście wzięli się do roboty co zaowocowało groźnymi strzałami Pereza i Rondona już w pierwszych minutach drugiej części meczu. Dobrze jednak spisywali się nasi obrońcy – Issa Diop i Angelo Ogbonna.
W 60. minucie Ryan Feredericks przeprowadził ładny rajd skrzydłem. Dośrodkował w pole karne, tam Chicharito dostawił nogę jednak pozycja była na tyle trudna, że nie dał rady oddać czystego strzału. Dwie minuty później akcja toczyła się po drugiej stronie boiska. Arthur Masuaku posłał ładną piłkę do środka. Tym razem Chicharito przyjął futbolówkę, uderzył z dość ostrego kąta, jednak trafił w boczną siatkę.
20 minut przed końcem meczu na boisku pojawił się Marko Arnautovic. Austriak zmienił Javiera Hernandeza.
Końcówka był bardzo dynamiczna. Goście nieco przycisnęli, jednak dzięki dobrej postawie obrońców udało nam się zachować czyste konto. W 72. minucie w pięknym stylu strzał Rondona zablokował Masuaku. Dziesięć minut później podobną interwencją popisał się Angelo Ogbonna.
W międzyczasie w miejsce Marka Noble’a wszedł Pedro Obiang.
Rondon nie odpuszczał i kolejny dobry strzał posłał z rzutu wolnego. Piłkę po pięknej paradzie wybił jednak Łukasz Fabiański.
W doliczonym czasie gry obejrzeliśmy ostatnią wymianę ciosów. Najpierw Arnautovic zastawił się ładnie z piłką z przodu. Wycofał do dobrze ustawionego Lanziniego, ten posłał strzał z dystansu w lewy róg bramki, jednak jego intencje dobrze wyczuł Dubravka. Goście opowiedzieli groźną akcją, którą znów w świetnym stylu wyjaśnił Ogbonna.
W sobotę raczej nikt nie miał wątpliwości kto jest lepszą drużyną w tym starciu. Młoty zagrały pewnie i z dużym spokojem, dzięki czemu do 7. miejsca tracimy już tylko 4 punkty.