Aaron Cresswell po meczu z Fulham wyznał, że powrót Manuela Lanziniego do gry jest dla zespołu jak nowy transfer.
Reprezentant Argentyny wrócił do gry po ponad ośmiu miesiącach przerwy spowodowanych kontuzją kolana. W piątkowy wieczór pojawił się na murawie na ostatni kwadrans zmieniając Felipe Andersona.
– Był poza grą przed długi czas, ale dla nas jego powrót jest jak nowy transfer, który trafił do nas teraz. Wszyscy znają jego jakość i to wspaniale, że już wrócił. Miał kilka okazji do zdobycia gola, ale ostatecznie się nie udało. Jestem pewien, że będzie grał jeszcze lepiej w następnych meczach do końca sezonu – powiedział lewy obrońca WHU.
Były zawodnik Ipswich Town był rozczarowany bardzo słabym początkiem meczu z The Cottagers, ale jest zadowolony, że udało się zespołowi odmienić oblicze meczu.
– Myślę, że to był najgorszy start meczu w tym sezonie. Nie wiem dlaczego tak się stało, bo na treningach przez cały tydzień byliśmy bardzo skupieni. Powiedzieliśmy sobie przed meczem, że potrzebujemy szybkiego startu. To się nie udało, ale pokazaliśmy świetny charakter i wróciliśmy do gry.
– Z pewnością po pierwszych 10-15 minutach czułem, że odzyskujemy kontrolę nad tym meczem i stworzyliśmy sobie sporo sytuacji do zdobycia bramki.
– Myślę, że Mick Antonio zagrał doskonale tak jak w ostatnich tygodniach i mam nadzieję, że będzie grał tak dalej. Z mojego punktu widzenia to fajnie, że to on strzelił gola, bo mógł zaprezentować jeden ze swoich głupich tańców! To była dobra noc – zakończył Anglik.