Andre Ayew pochwalił wsparcie kibiców West Hamu na The Emirates Stadium jednocześnie dodając, że zespół czuje się źle, że nie mógł uszczęśliwić swoich fanów.
Około 7 tysięcy kibiców Młotów zebrało się na stadionie Kanonierów by kibicować swojej drużynie. Niestety to gospodarze zeszli z boiska jako zwycięzcy dzięki bramce Danny’ego Welbecka w pierwszej odsłonie zawodów. Napastnik West Hamu Andre Ayew czuje rozgoryczenie, gdyż on i jego koledzy nie mogli odwdzięczyć się Claret and Blue Army miejscem w półfinale.
– Jesteśmy zawiedzeni odpadnięciem z pucharów, gdyż osobiście uważam, że było nas stać na to, by zrobić krok naprzód. Fani byli niesamowici. Przyjaciele wysyłali mi wiadomości, w których pisali, że kibice są fantastyczni!
– Czuję się źle z tym, że nie mogliśmy ich uszczęśliwić tak, jak ostatnio na Wembley, jednak chcemy im podziękować za przybycie i wsparcie. Będziemy biegać i walczyć, by pokazać im lepszy futbol, by ich uszczęśliwić.
– Arsenal wciąż był w posiadaniu i prowadził grę, jednk broniliśmy się dobrze, dzięki czemu nie dochodzili do bardzo klarownych sytuacji bramkowych. Mieli może jedną, którą zamienili na gola, ale w drugiej połowie już nie mieli tego komfortu.
– Nie udało nam się zagrać tak, jak chcieliśmy. Nie wyprowadzaliśmy piłki po ziemi ze swojej połowy. Było dużo plusów jak i minusów, nad którymi musimy popracować przed sobotnim starciem ligowym. To dla nas bardzo ważne.
David Moyes dokonał sześciu zmian w wyjściowej jedenastce, dając pograć między innymi Domingosowi Quinie. Andre Ayew uważa, że ogrywanie młodzieży zaowocuje w przyszłości.
– Myślę, że mamy w naszym składzie zawodników, którzy pragną gry dla tego klubu. Cały czas się rozwijamy. Może i przegraliśmy 0:1 z Arsenalem, ale zdobyliśmy dodatkowe doświadczenie. To jest dobre dla młodzików i przyszłości klubu.
– Tak, jak powiedziałem – jestem niezadowolony, ponieważ uwielbiam rywalizację. Uczymy się jednak na tej porażce i liczę, że do końca roku będziemy prezentować się dużo lepiej – zakończył.