Marko Arnautović był wniebowzięty po spotkaniu ze swoim byłym klubem Stoke City. Austriak był przez cały mecz wygwizdywany i obrażany przez fanów Garncarzy, ale zachował chłodną głowę i w drugiej połowie wpisał się na listę strzelców.
– Był to bardzo trudny mecz dla naszych fanów, ponieważ najpierw czekali długo na wejście na stadion, a potem musieli długo czekać na kolejne gole. Miałem kilka okazji i byłem rozczarowany ponieważ chciałem strzelić bramkę. Ale w końcu kiedy trafiłem do siatki wyzwoliłem naszych fanów, kolegów z zespołu i wszystkich związanych z klubem. Wspaniale było wygrać. To idealny wieczór. – mówi nasz napastnik
– Zawsze wszystko zaczyna się od obrony i od zachowania czystego konta. Dobrze się spisaliśmy i bardzo dobrze wyszedł nam ten mecz, więc jest idealnie. Możemy być zadowoleni z tego zwycięstwa i możemy świętować, ale w niedzielę wróciliśmy już do pracy. Jedyną rzeczą jaką Stoke mogło nam zagrozić to długie piłki. Potrafią być groźni przy długich piłkach, ale nasza piątka w obronie spisała się świetnie.
– Menedżer chciał żebyśmy grali piłką do przodu i to zrobiliśmy. Miałem kilka okazji i powinniśmy strzelić pięć lub sześć goli. Ale mamy 3:0 i jesteśmy szczęśliwi. Zdobyliśmy trzy punkty i teraz jedziemy we wtorek na mecz Pucharu Ligi z Arsenalem. Chcemy przejść do kolejnej rundy. – zakończył Arnie